- Autor: Fazi
- Wyświetleń: 7092
- Dodano: 2008-03-07 / 22:40
- Komentarzy: 15
Jak radziła sobie Wanda, co nie chciała Niemca ?!
Takiego Świętowita, znalazła grupa archeologów pod kierownictwem prof. Władysława Filipowiaka.
Podczas tegorocznych Walentynek, hitem sprzedaży w Wielkiej Brytanii okazał się iBuzz, reklamowany jako erotyczny odpowiednik konsoli Playstation 3. Ów sprytnie zaprojektowany gadżet składa się z dwóch, sprzężonych ze sobą, wibratorów, które połączone z odtwarzaczem mp3 przenoszą, gdzie trzeba, rytm odsłuchiwanej muzyki. Oczywiście, ROBIĄ TO tym mocniej, im głośniejszy jest sygnał. W ten sposób, część Brytyjek śmiało i bezpruderyjnie wkroczyła w erę cyberseksu.
Zapewne poprawi to społeczne odczucia, po dramatycznym spadku wartości funta. Jednakże rozochocone Angielki powinny nie zapominać, że powodzenie iBuzz'a, to efekt kilku tysięcy lat doświadczeń, w których niebagatelną rolę odegrały nasze prababki - Słowianki, żyjące w X wieku. Chcąc nie chcąc, musimy ową ignorancję Brytyjkom wybaczyć. Przecież nawet u nas, ten obyczajowy epizod jest zapomniany lub okryty zasłoną milczenia, zwłaszcza - przed zbyt dociekliwą młodzieżą, która mogłaby – o zgrozo! - zapytać Panią z historii, jak radziła sobie Wanda, co nie chciała Niemca?!
Tymczasem, z relacji kupca Ibrahima Ibn Jakuba wiemy, że Państwo Gnieźnieńskie było nie tylko największe, ale również, że zamieszkujące je panny miały imponujący temperament. Ponadto, ów bystry obserwator i słuchacz odnotował, że dziewictwo powszechnie uważano za problem, przeszkadzający w zamążpójściu. Dlatego, podstawowym, niewieścim marzeniem, było udowodnić z sukcesem kochankowi - jeszcze przed ślubem - swą przydatność do śród puszczańskich amorów. Wszelkie chwyty, były przy tym dozwolone... .
Od 1974 r. dysponujemy materialnym potwierdzeniem, iż ówczesne miłośnice lubiły także autoerotyczne igraszki, w czasie których korzystały z wczesnośredniowiecznych i jak najbardziej pogańskich, sex-shopowych zabawek.
Rzeczowy dowód wspomnianego procederu wykonano w drewnie. Ma niewielki rozmiar dziewięciu oraz pół centymetra i w spisie Muzeum Regionalnego Wolina figuruje pod nazwą „amuletu Świętowita”. Jego odkrywcą był zespół archeologów, pod kierownictwem profesora Władysława Filipowiaka. Obły kształt owego artefaktu, jest zakończony bardzo poręczną, czterotwarzową główką bóstwa, co na pewno zwiększało jego swoiście niebiańskie walory. Jeżeli zgodzimy się, iż oddziaływanie kobiet na politykę było zawsze ogromne, uzyskamy dodatkowo odpowiedź, dlaczego Wolin tak zażarcie bronił niepodległości, przed eks-haremistą i chrześcijańskim neofitą, czyli Mieszkiem I. Przy okazji, możemy spokojnie założyć, iż pozostawione samym sobie, polańskie dziewoje, z zapałem uprawiały nocną, pogańską „dywersję”, za pomocą podobnych „amuletów”. Nieduży rozmiar „narzędzia” nie był problemem. Wszak osławiony Punkt G znajdował się – tak teraz, jak i w epoce Rzepichy – w odległości pięciu do ośmiu centymetrów. Woliński Świętowit był, wobec tego, w sam raz.
Pozostaje jeszcze do wyjaśnienia, dlaczego ów praktyczny okaz rzeźby ludowej zakwalifikowano, jako amulet. No cóż, kiedy został odnaleziony, panowała socjalistyczna - paradoksalnie bliska radio-maryjnej – moralność. Świadczy o tym, choćby niezdrowa atmosfera, jaka towarzyszyła wtedy kolejnym wydaniom „Sztuki kochania” czy „Seksu partnerskiego” .
Na szczęście, woliński Świętowit przetrwał i dumnie prezentuje się w gablocie. Ciągle czeka na lepsze, mniej obyczajowo zakłamane, czasy. Wie, że zasilany prądem iBuzz, nie ma przy nim najmniejszych szans.
Tomek Cesarz
P.S.
Kiedy skończyłem powyższy tekst, przypomniałem sobie, że w polskim folklorze występuje pojęcie „chłopka z drewna”. Analogia z nadmorskim „amuletem” wydaje się jednoznaczna.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Amator: Tomek, plis! Nie pisz już więcej!