Na wigilijnym stole nie mogło zabraknąć zbóż, zwiastujących pomyślność i płodność oraz orzechów - symboli pieniędzy, ale też mądrości.(Fot. Dżacheć)
Czego absolutnie nie wolno było robić? Choćby rąbać drewna na opał - co mogłoby przynieść bół głowy w nowym roku. Podczas świąt nie można było też wbijać gwoździ, by... nie bolały zęby. - Wierzono też, że pożyczanie komuś swoich rzeczy zwiastuje oddanie mu swojego szczęścia, a pranie w święta mogło przynieść śmierć któremuś z domowników - tłumaczy Gabriela Bucka z Muzeum Wsi Opolskiej. - Najmłodsi domownicy starali się być w wigilię grzeczni, by nie zasłużyć na karę. Gdyby bowiem tak się stało to kara mogłaby trwać cały nowy rok - dodaje Bucka.
Śląskie dziewczyny w wigilię o północy stawały na progu gospodarstwa i wsłuchiwały się w odgłosy. Ze strony, z której usłyszała wycie albo szczekanie psa miał nadejść jej narzeczony. Zamiatając izbę koniecznie trzeba było robić od drzwi w stronę okien.
Tradycja nakazywała też obowiązkowe uczestniczenie w pasterce. Zapewniano sobie w ten sposób szczęście osobiste w nowym roku. Który z gospodarzy pierwszy wracał z pasterki, ten pierwszy miał ukończyć żniwa, z kolei pannom szybki powrót do domu wróżył szybkie zamążpójście.
Inną wróżbą podczas wigilijnej wieczerzy było wyciąganie źdźbeł siana spod obrusa. Z ich długości wróżono długość życia każdego domownika. W niektórych rejonach Śląska wróżono też inaczej: gospodyni stawiała cztery garnki do góry dnem, chowając pod nimi: monetę, kromkę chleba, kawałek węgla oraz czepek, które oznaczały odpowiednio: bogactwo, nie zaznanie biedy, śmierć i zamążpójście. Każdy z domowników losował jedno z naczyń i w ten sposób wróżył, co spotka go w najbliższej przyszłości.
opolskie: Napisał postów [568], status [ ! Starszy Troll ! ]
Symbol to dla koscioła dostali 16mln złotych dofiansowania :-//// ale to oficjalnie ://// a nie nieoficjalnie x 4 :/// ,Dla dzieci nie ma z hospicjum na lecznie itd Dla ludzi na lecznie nie ma :/// Ale na ksciół sie znajdzie i dla wienziów też :////