Tur i diabeł często towarzyszyły kolędnikom, chodzącym po wsi i składającym gospodarzom życzenia.(Fot. Dżacheć)
W języku łacińskim "calendae" oznacza pierwszy dzień miesiąca. I właśnie od tego słowa nazwano pieśni, jakie śpiewano podczas odwiedzania przyjaciół w Nowy Rok. U Słowian kolędowanie obchodzono na wiosnę i wtedy pieśniami zaklinano urodzaj oraz płodność, wierząc w ich magiczną moc. Dopiero wraz z ekspansją chrześcijaństwa i ustanowieniem obchodów świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku dotychczasowe obrzędy zaczęto praktykować między wigilią a świętem Trzech Króli - w okresie noworocznym.
Kolędowanie to nie tylko śpiewanie pieśni, ale też wędrowanie przebranej grupy mieszkańców od domu do domu z postaciami zwierząt. Przebierano się m.in. za turonia, niedźwiedzia i bociana - symbolizujących zdrowie, siłę i płodność.
- Okres kolędowania rozpoczynał się przeważnie w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, choć gdzieniegdzie już w wieczór wigilijny zaczynali chodzić po wsi kolędnicy. W obchodach udział brała przede wszystkim młodzież, zwykle kilkunastoletni chłopcy. Na Opolszczyźnie znana była grupa składająca się z pasterzy i diabła. Gdy zbliżała się do zagrody mówiono, że pasterka idzie. W dużych wsiach kolędowanie trwało zazwyczaj kilka dni, ponieważ obowiązkowo odwiedzano każdą zagrodę - tłumaczy etnograf z Muzeum Wsi Opolskiej.
Pieśni o tematyce bożonarodzeniowej początkowo były śpiewane w kościołach jedynie w liturgii w postaci hymnów i litanii. Najpierw tłumaczono teksty łacińskie, później powstawały teksty ludowe, aż wreszcie zaczęto tworzyć pieśni tylko na okres Bożego Narodzenia.
Duże zasługi w rozpowszechnianiu kolęd przypisuje się zakonnikom, którzy zwyczaj ten rozpropagowali wszędzie tam, gdzie mieli swoje klasztory. W Polsce pierwsi franciszkanie pojawili się w XIII wieku.
Jedną z najstarszych polskich kolęd jest "Anioł pasterzom mówił, pochodzi ona z XVI wieku.
chrząszcz: Napisał postów [5441], status [VIP]
żeby tylko to ... tych przejętych od pogan terminów w kalendarzu i obrządków jest więcej