(Fot. Enay)
W Sądzie Okręgowym w Opolu odbyła się dziś rozprawa przeciwko Kamilowi K. pseudonim "Czarny", Radosławowi P. pseudonim "Tekla" (obaj mieszkańcy Pawłowiczek) oraz Szymonowi Ł . pseudonim "Szajba" z Polskiej Cerekwi, oskarżonym o wtargnięcie do domu Piotra T., mieszkańca Pawłowiczek i pozbawienie go wolności.
Do zdarzenia doszło 23 sierpnia ubiegłego roku. Około godziny 5 nad ranem do domu Piotra T. wtargnęła siłą trójka mężczyzn. Wszyscy się znali.
Podczas nieobecności w kraju Radosława P., pracującego za granicą, Piotr T. miał uprawiać seks z jego dziewczyną. Kamil K., by mieć na to dowód dał swój telefon Piotrowi T., by nagrał scenę seksu, ten jednak sprzedał rzekomo ten telefon Szymonowi Ł. Te zdarzenia – jak wynikało dziś z odczytanych zeznań, bo oskarżeni odmówili zeznań, miały miejsce około 2 tygodnie wcześniej. Jak wynika z zeznań Kamila K., chciał on, by Radosław P. dowiedział się o niewierności swojej dziewczyny.
Mężczyźni w obecności matki Piotra T. wyciągnęli go z domu i wywieźli do lasu między Raduszowem a Wroninem. Podczas drogi sugerowali mu, że są to jego ostatnie chwile życia. W lesie założyli mu na szyję pętlę, kazali mu też chodzić z pętlą na szyi na kolanach. Zaczepili ją też o bagażnik samochodu, za którym pokrzywdzony miał biec. Kazali wskazać mu drzewo, na którym ma zawisnąć. Z ustaleń prokuratury wynika, że oskarżeni zachowywali się agresywnie, bijąc pokrzywdzonego i powtarzając, że zginie.
Po pewnym czasie Szymon Ł. kazał zawieźć się do domu do Polskiej Cerekwi, a oskarżeni wrócili z pokrzywdzonym do lasu, gdzie znów się nad nim znęcali. Z ustaleń śledczych wynika, że oskarżeni kazali mu pić piwo, wylali je też na niego sugerując, że gdy zawiśnie pijany na drzewie, będzie można upozorować samobójstwo. Gdy Piotr T. powiedział, że sam się zabije, bo ma już dość wszystkiego, zaczęli go przepraszać sugerując, że groźby powieszenia były żartem.
Po paru godzinach oskarżeni wrócili z pokrzywdzonym w okolice Pawłowiczek. W międzyczasie matka pokrzywdzonego Piotra T. zawiadomiła policję. Wieczorem zostali zatrzymani zarówno oskarżeni, jak i pokrzywdzony, który był poszukiwany przez policję za kradzieże.
Jak zeznawał dziś pokrzywdzony, nie ma on żalu do oskarżonych za to, co go spotkało 23 sierpnia. - Nie pamiętam, czy ktoś mnie pobił, z domu wyszedłem dobrowolnie, należała mi się nauczka za to, co zrobiłem, czyli że przespałem się z dziewczyną "Tekli" i sprzedałem telefon "Czarnego" – mówił przed sądem. Przyznał jednak, że bał się, że może stracić życie, gdy musiał przewiesić sznur przez gałąź, a na szyi miał pętlę. – Na koniec jednak sam chciałem się już powiesić, bo miałem wszystkiego w życiu dość - dodał.
Kamil K. ps. "Czarny" przyznał się do winy, jednak odmówił składania zeznań. Radosław P. ps. "Tekla" również przyznał się do winy. Szymon Ł. przyznał się jedynie do pobytu na miejscu zdarzenia.
Zdaniem prokuratury oskarżony po 5 miesiącach bagatelizuje zdarzenia, gdyż doszedł do porozumienia z oskarżonymi i ich relacje uległy poprawie.
- Pokrzywdzony został pozbawiony wolności tylko na kilka godzin, ale w tym czasie bała się jego matka, bał się on, bito go, traktowano go jak psa, straszono śmiercią - mówiła prokurator Iwona Kobyłka z Prokuratury Rejonowej w Kędzierzynie – Koźlu i wystąpiła o karę pozbawienia wolności w wysokości 4 lat dla Kamila K. oraz Radosława P. i 3 lat dla Szymona Ł. Adwokaci oskarżonych wnioskują o nadzwyczajne złagodzenie kary.
Obecnie pokrzywdzony Piotr T. odbywa karę pozbawienia wolności. Sprawa została odroczona do 26 stycznia.
hahahaha: Napisał postów [22273], status [VIP]
ciekawe co lasce zrobili? ;)