To dostępna tabletka, jednak sprzedawana jest na receptę wystawioną przez ginekologa bądź lekarza pierwszego kontaktu.(Fot. M. Lis - Skupińska)
Sprawdziliśmy losowo wybrane opolskie apteki. W żadnej tabletki ellaOne nie kupimy. Apteki nie mają jej na stanie, bo albo nie ma jej w hurtowniach, albo nie wiedzą, czy w ogóle ją zamawiać. Farmaceuci odsyłają w zamian do lekarza po inną, dostępną na receptę tabletkę, która od dawna jest stosowana. Receptę na nią może wypisać nie tylko ginekolog, również lekarz pierwszego kontaktu.
- Nie ma się co dziwić, w naszej aptece nikt jeszcze o elleOne nie pytał – mówi kierownik Apteki „Na dobre i złe” Monika Muszyńska. – Nie mamy też żadnych informacji, co będzie w końcu z jej sprzedażą, wiemy tyle, ile przeczytamy w internecie. Możemy sprzedać inny farmaceutyk, od dawna będący na rynku, ale na receptę - mówi.
Przypomnijmy - 7 stycznia Komisja Europejska poinformowała, że tabletka "dzień po" będzie dostępna bez recepty w całej Unii Europejskiej. Ostateczną decyzję, czy lek ma być sprzedawany z receptą czy bez, pozostawiła jednak krajom członkowskim. Tydzień później polskie Ministerstwo Zdrowia potwierdziło, że na zakup tabletki ellaOne nie będzie potrzebna wizyta u lekarza i wystawienie przez niego recepty.
Prawda724: Napisała postów [240], status [wyjadacz]
Ciekawe jak to dziala na zdrowie ? Czy ktos się nad tym zastanowił? Apteka to nie sklep z cuksami. To zwykle przyzwolenie na seksik dla malolatów. A moze i dobrze, że jest ta tabletka. Lepiej żeby głupota nie rodziła głupoty.....