- Ten plan jest lepszy dla mieszkańców niż poprzedni - przekonuje prezydent Arkadiusz Wiśniewski i Aneta Werner - Wilk, naczelnik biura urbanistycznego. (Fot. Dżacheć)
Wśród głosujących dziś podczas sesji radnych widać było, że nowy plan zagospodarowania przestrzennego dla Metalchemu wzbudza wiele kontrowersji. Ostatecznie plan przegłosowano - za głosowało 11 radnych, 8 wstrzymało się od głosu.
- Nowy plan to efekt starań przedsiębiorców i mieszkańców, pewien kompromis - mówi prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. - Chodziło o to by rozróżnić dwie strefy funkcjonujące na Metalchemie obok siebie: przedsiębiorców oraz mieszkańców - dodaje.
Zmiana planu zagospodarowania przestrzennego była też konieczna m.in. ze względu na wał przeciwpowodziowy, który powstał w ubiegłym roku.
- Ale chodzi też m.in. o regulacje związane z przejęciem terenów, przeznaczonych pod drogi. Są tam także zapisy dotyczący lokalizacji reklam, szyldów. Na wniosek mieszkańców zmieniliśmy też zapisy dotyczące układu drogowego. Jest też większa powierzchnia pod zieleń, przewidziano też pas zieleni oddzielający bloki mieszkalne od drogi, która miałaby tam w przyszłości powstać - mówi Aneta Werner - Wilk, naczelnik biura urbanistycznego. Chodzi o wschodni fragment obwodnicy miasta.
Część mieszkańców obawiała się zapisów dotyczących wysokości budynków, jakie mogą powstać w rozbudowywanej części przemysłowej Metalchemu. Emocje wzbudziły zapisy mówiące o budynkach o maksymalnej wysokości 50 metrów, jakie mogą tam powstać. - Powtarzam - nowy plan to efekt kompromisu. W tej chwili również jest tam wiele wysokich kominów i nie wzbudzają one aż takich emocji. Poza tym nie jest powiedziane jednoznacznie, że tak wysokie budynki kiedykolwiek tam powstaną. Taki zapis był konieczny, by przedsiębiorcy mogli dalej rozwijać część przemysłową i tworzyć miejsca pracy - argumentuje prezydent Wiśniewski.
Kitowiec: Napisał postów [1136], status [stały bywalec]
Przejęcie terenów to tak za darmo?