- Autor: Seeb
- Wyświetleń: 8416
- Dodano: 2008-03-23 / 00:01
- Komentarzy: 63
Od 25-ciu lat szuka syna
To jedno z ostatnich zdjęć Marcinka.
Pomimo akcji w terenie, oraz takich jak ten komunikatów w prasie, chłopca nie udało się odnaleźć.
Był marzec 1983 roku. Syn pani Danuty, sześcioletni wówczas Marcinek wyszedł jak co dzień na podwórko, do znajdującej się zaledwie kilkadziesiąt metrów od domu piaskownicy, gdzie bawił się z innymi dziećmi z osiedla. Tego co stało się później, do dziś nie udało się ustalić. Chłopiec w tajemniczych okolicznościach zaginął. Danuta Zioło wciąż wierzy, że chłopca uda się odnaleźć. W te święta - tak jak od dwudziestu pięciu lat - przy stole na synka będzie czekać miejsce przy stole, oraz kawałek święconego jajka.
Było po piętnastej, kiedy pani Danuta wracając z pracy odebrała synka z przedszkola. Ponieważ była wyjątkowo ładna jak na ten miesiąc pogoda, po prośbach Marcinka, zgodziła się na jego wyjście na podwórko. Na małym brzeskim osiedlu gdzie mieszkali, wszyscy się znali, wydawałoby się, że nie może się stać nic złego. Chłopiec miał wrócić po pół godzinie na obiad. Gdy nie przychodził jednak do domu, pani Danuta - przekonana, że dziecko zapomniało się przy zabawie z kolegami - wyszła na dwór. W piaskownicy, gdzie miał się bawić, leżały jednak tylko zabawki chłopca. Sprawę zgłoszono na milicję.
Początkowo w mieście szukało go kilkadziesiąt osób - policjantów, strażaków i harcerzy. Niestety bezskutecznie.
Marcinek był bardzo ufnym i otwartym na ludzi dzieckiem. Właśnie to zdaniem rodziców chłopca, mogło stać się przyczyną tragedii. - Może podszedł do niego ktoś i zaproponował przejażdżkę samochodem, którym tak bardzo lubił jeździć - tłumaczy pani Danuta. W taką wersję ówczesne służby nie bardzo chciały wierzyć. Od samego początku rodzicom sugerowano, że chłopiec pewnie utopił się w Odrze, w pobliżu której był widziany. - Może gdyby od razu zrobili blokadę dróg, udałoby się znaleźć mojego synka - mówi z pretensjami matka dziecka.
Państwo Zioło mieli nadzieję, że ze stratą syna łatwiej będzie się pogodzić po narodzinach drugiego dziecka. Gdy zaginął Marcinek, pani Danuta była w czwartym miesiącu ciąży. Niestety, kobieta poroniła. Wtedy jej świat się załamał. Pani Danuta postanowiła jednak wraz z mężem starać się o kolejne dziecko. - Lekarz powiedział, że moje serce jest zbyt słabe i mogę ciążę przepłacić życiem - opowiada.
Młode małżeństwo ciągle miało także nadzieję, że zaginionego chłopca uda się odnaleźć. Po czterech latach od jego zaginięcia adoptowali jednak małą dziewczynkę, a po kilku latach jej niepełnosprawną siostrę, którą opiekują się do dziś.
Pani Danuta ciągle wierzy, że kiedyś spotka się jednak także z Marcinkiem. Ten, jeśli żyje ma dziś trzydzieści jeden lat i prawdopodobnie nie jest świadom tego co mogło się stać dwadzieścia pięć lat temu.
Przez ponad dwadzieścia lat kobieta, co miesiąc zgłaszała się do komendy policji w Brzegu pytając o postępy w śledztwie. Po radach jasnowidza przestała jednak, a sprawa trafiła do policyjnego archiwum. - Jasnowidz powiedział, że syn żyje, ale że to on mnie kiedyś znajdzie - opowiada z nadzieją w głosie i łezką w oku matka Marcina. Mam tylko nadzieję, że nie chodzi głodny, że skończył jakąś szkołę. Tak bardzo bym chciała go jeszcze kiedyś zobaczyć - mówi.
Mogło by się wydawać, że czas leczy rany. Ciężko jednak wyobrazić sobie jak zaginięcie dziecka dotknęło panią Danutę, skoro po 25-latach, gdy zaczyna mówić o Marcinku z jej oczu wciąż płyną łzy.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
michel: Napisał postów [171], status [starszy wyjadacz]
:))))))Wesolych swiat Pani zycze