(Fot. archiwum)
- Wczoraj przeprowadzono sekcję zwłok chłopca i stwierdzono, że przyczynami śmierci było utonięcie oraz uraz głowy - mówi Lidia Sieradzka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
W sprawie kierownik budowy oraz jego zastępca usłyszeli zarzut nieumyślnego narażenia na utratę życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokuratura nie ujawnia treści wyjaśnień, złożonych przez te osoby ani tego, czy przyznali się do stawianych im zarzutów. Możliwe, że prokurator zmieni kwalifikacje czynu.
Przypomnijmy. Do wypadku doszło w minioną niedzielę po południu. 5-latek, będący na spacerze z babcią, wpadł do studzienki kanalizacyjnej przy ul. Krzyszowica w Brzegu.
Prokuratura ustaliła, że studzienka znajdująca się na terenie budowy (trwa tam przebudowa sieci wodociągowej) nie była prawidłowo zabezpieczona. Zamiast klapą była zasłonięta tylko kratką, która załamała się pod ciężarem chłopca. Dziecko ze studzienki wyciągnął zaalarmowany ojciec, przez kilkadziesiąt minut 5-latek był reanimowany. Po przywróceniu funkcji życiowych śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował go do szpitala we Wrocławiu.
Chłopiec zmarł w piątek po południu w szpitalu.
iwonka.rybka: Napisała postów [308], status [maniak]
Nie znam tej drogi. Wyglada na ulice? Dlaczego Babcia nie trzymala go za reke. Kierownik, zastepca... Ukaranie. Teraz placz. Jedni stracili dziecko, drudzy moga prace. Tragedia. Teren budowy, to teren budowy. Babcia mogla przewidziec ze moze tam byc "niebezpiecznie", puscila dziecko (ciekawe swiata) wolno... ech...mozna gdybac...