- Autor: Greg
- Wyświetleń: 24936
- Dodano: 2015-06-10 / 08:10
- Komentarzy: 73
"Lekarze zrobili z mojego brata warzywo"
- Był żywym, energicznym człowiekiem, a przez zaniedbania lekarzy teraz ledwo jest z nim kontakt, nie może jeść samodzielnie - mówi nasz czytelnik, opisujący proces leczenia jego brata w Wojewódzkim Specjalistycznym Zespole Neuropsychiatrycznym w Opolu. Pyta też, jak to możliwe, że jego brat trafił do szpitala bez urazów, a dwa dni później w kolejnym szpitalu stwierdzono złamanie 8 żeber. Szpital nie komentuje sprawy.
Brat naszego czytelnika jest po dwóch operacjach guza mózgu, przez co miał lekki niedowład jednej strony ciała. Pod koniec kwietnia karetka przywiozła go do szpitala przy ul. Wodociągowej po ataku padaczki.
- Przez ponad 30 godzin bratu nie zrobiono prawie żadnych badań, tylko napompowano go lekami i kazano czekać - relacjonuje nasz czytelnik.
Kolejnego dnia o 6:25 w kartę przebiegu pielęgnacji wpisano "pacjent przytomny bez kontaktu słownego". Blisko trzy godziny później w karcie czytamy "pacjent głęboko podsypiający, z mierną reakcją na bodźce zewnętrzne, oddech charczący". Wtedy pacjent trafił na salę intensywnej opieki.
- Przyjechałem do szpitala około 11 i gdy zobaczyłem, że brat ledwo oddycha zażądałem, by lekarze się nim zainteresowali. Najpierw mówili, że nic się nie dzieje, dopiero gdy na miejsce wezwano anestezjologa wszyscy zaczęli biegać, bo okazało się, że konieczna jest intubacja - opowiada czytelnik.
Kilka godzin później zapada decyzja o przewiezieniu pacjenta na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej do Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Katowickiej. Diagnoza: ostra niewydolność oddechowa z powodu zapalenia płuc.
Tam wykonano zdjęcie rentgenowskie, po którym stwierdzono odmę płucną oraz złamania 8 żeber.
- Gdy w szpitalu na ul. Wodociągowej zasugerowałem, żeby zrobiono rentgena to usłyszałem, że "w weekendy nie ma obsady do zdjęć rentgenowskich". A okazało się, że to było niezbędne, być może gdyby zrobiono go wcześniej, to stan brata byłby lepszy - mówi. - Nurtuje mnie pytanie, co stało się w szpitalu przy Wodociągowej? Czy brat spadł tam z łóżka, przewrócił się i nikt tego nie zauważył? - pyta czytelnik.
Po kilku dniach pobytu w szpitalu na Katowickiej stan pacjenta poprawił się i przekazano go znowu do szpitala przy ul. Wodociągowej. Po kilku dniach leczenia jego stan znowu pogorszył się. - Po leczeniu na Katowickiej brat już się uśmiechał, rozmawiał, a gdy trafił na Wodociągową znowu był przymulony - dodaje. - Prawdopodobnie to efekt niedotlenienia mózgu, którego doznał, gdy przez godziny dusił się na szpitalnym łóżku i nikt tego nie zauważył - mówi rozżalony czytelnik.
Ostatecznie pacjenta wypisano ze szpitala przy ul. Wodociągowej i skierowano do szpitala w Nysie.
O komentarz zapytaliśmy dyrekcję Wojewódzkiego Specjalistycznego Zespołu Neuropsychiatrycznego.
- Nie mogę rozmawiać o konkretnych przypadkach, bo obowiązuje mnie tajemnica lekarska. Mogę jedynie powiedzieć, że brat pacjenta, o którym Pan mówi jest agresywny, lekarze i pielęgniarki się go boją dlatego opieka nad pacjentem jest utrudniona - mówi Krzysztof Nazimek, dyrektor szpitala przy ul. Wodociągowej.
- Nigdy nie byłem agresywny w stosunku do lekarzy czy pielęgniarek tylko stanowczy - mówi czytelnik, pokazując rozmowy z personelem nagrane telefonem komórkowym. - Ale czy to dziwne? Po tym, jak zobaczyłem jak go traktują, że badania robią dopiero na mój wniosek walczę po prostu o życie brata - podsumowuje czytelnik.
Czytelnik skierował pismo do NFZ z prośbą o przyjrzenie się sytuacji i zbadanie procesu leczenia jego brata. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa trafiło także do prokuratury.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
[moderacja]: Napisał postów [366], status [maniak]
[moderacja]