- Autor: Greg
- Wyświetleń: 12000
- Dodano: 2015-08-19 / 09:46
- Komentarzy: 23
5-latka spacerowała w nocy po dworze. Pijani rodzice byli w domu.
38-letni ojciec dziewczynki miał w organizmie 2,5 promila, a jego żona ponad 3 promile. Na szczęście dziecku nic się nie stało, zaopiekowała się nim sąsiadka, która wezwała policję.
W miniony piątek około godziny 22:30 dyżurny Policji z Dobrzenia Wielkiego otrzymał zgłoszenie, że w jednej z miejscowości w gminie Popielów 5-letnia dziewczynka przebywa poza domem bez żadnej opieki.
Na miejscu policjanci zastali zgłaszającą kobietę, która zaopiekowała się 5-letnią dziewczynką. Dziecko spacerowało w pobliżu swojego domu. W domu policjanci zastali kompletnie pijanych rodziców: ojciec miał 2,5 promila alkoholu w organizmie, matka ponad 3 promile.
Policjanci wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Okazało się, że kobieta jest tak pijana, że wymaga przewiezienia do szpitala. Dziecko zostało przewiezione do pogotowia opiekuńczego.
Ojciec dziewczynki został zatrzymany i po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut bezpośredniego narażenia życia i zdrowia dziecka. Matka dziewczynki wkrótce może usłyszeć podobny zarzut. Policjanci o sprawie powiadomili także sąd rodzinny.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
smutaga: Napisała postów [2], status [żółtodziób]
PO PIERWSZE!!! TO NIE JEGO ŻONA - to konkubina, która jest agresywna po wypiciu alkoholu. Co z tego, że usłyszą zarzut jak i tak nic z tego sobie nie zrobią. Sytuacja będzie się powtarzała. TO ICH NIE PIERWSZY RAZ. Zawsze się im upiecze! Innym rodzicom, którzy normalnie starają się zapewnić byt dzieciom (chodzą czysto ubrane, mają regularne posiłki, ciepło w domu, czysto w domu, są dopieszczane jak tylko można) odbierają w trybie natychmiastowym bo np. bardzo uprzejma duszyczka zgłosiła do opieki społecznej, że coś jest nie tak bo np. dziecka nie widać od dłuższego czasu albo że ktoś za bardzo nakrzyczał i dostało dziecko karę. A takim alkoholikom, którzy mają "hlew" w domu, zimno bo przecież nie mają za co kupić węgiel (ona ma dwie lewe ręce do roboty, a on jak ma pieniądze z jakiejkolwiek pracy i przyniesie je do domu to ona je rozpuści na hlanie ciągnąc za sobą owego mężczyznę) nie odbiera się dzieci bo przecież oni muszą dostać jeszcze parę szans - bo może się poprawią.