Marzena Spychała na pierwszym miejscu podium.
(Fot. arch. prywatne)
Przygoda Marzeny Spychały - mieszkanki Białej - z nordic walking zaczęła się nietypowo. Trzy lata temu trafiła na bezrobocie, bowiem szkoła, w której uczyła wychowania fizycznego została zamknięta.
- Aby walczyć ze stresem zaczęłam uprawiać nordic walking. Spodobało mi się, więc zrobiłam od razu kurs instruktora i zaczęłam brać udział w zawodach - opowiada Marzena Spychała.
Szybko zaczęła odnosić sukcesy. Dwukrotnie zdobyła już mistrzostwo Polski, wygrała też wiele zawodów mniejszej zdobywa też kolejne złote medale i puchary podczas zawodów z cyklu Pucharu Polski. Ostatnie miały miejsce wczoraj w Hajnówce.
- Oczywiście liczy się szybkość, ale także technika. Na trasie są sędziowie i obserwują np. czy zawodnik nie podbiega, za co mogą naliczyć punkty karne - tłumaczy Spychała.
Pani Marzena śmieje się, że nie było jeszcze zawodów, z których nie wróciłaby z pucharem lub medalem. - Córka liczyła ostatnio i jest ich już ponad 40 w mojej kolekcji, a jak jest sezon to prawie co weekend dochodzą kolejne - mówi.
Dzięki sukcesom w nordic walking i zainteresowaniu mediów pojawiła się szansa na pracę. - Byłam ostatnio na rozmowie w jednej ze szkół w Nysie. Wszystko wskazuje na to, że uda się tam dostać pracę. A to dzięki mediom. Po publikacjach moją sytuacją zainteresowały się władze samorządowe - mówi z radością Marzena Spychała.
anstel: Napisał postów [3801], status [VIP]
Urzekła mię twoja historia ?