(Fot. Dżacheć)
Na manifestacji pojawili się także członkowie partii Razem, którzy wprost opowiedzieli się przeciwko pomysłowi poszerzenia granic miasta wojewódzkiego. Podczas zgromadzenia swoje przemówienia wygłosili także członkowie partii KORWIN z jej prezesem na czele.
- To jest jawny bandytyzm i nie mówię tego dlatego, że was kocham, mówię prawdę, są stare polskie zasady, których nie należy łamać. To jest po prostu okradanie ludzi. Paryż ma powierzchnię 90 km2 i żyje, prezydent Wiśniewski ewidentnie chce, aby Opole było większe od Paryża, bo to nie ma żadnych innych argumentów - mówi Janusz Korwin-Mikke, europoseł i prezes partii KORWIN.
Były także spontaniczne deklaracje ze strony grupy mieszkańców Opola, którzy również sprzeciwiają się przyłączeniu części gmin ościennych do Opola.
- Jako mieszkanka Opola nie zgadzam się z tym. Jestem Opolanką i jestem z tego dumna, ale nie chcę miasta takiego, które nie słucha mieszkańców - podkreśla Elżbieta Flisak.
Mieszkańcy obawiają się likwidacji i łączenia placówek oświatowych i kulturalnych.
- Biedy się boimy, po prostu biedy. Ale dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe, będziemy głośno się sprzeciwiać, protestować, nie zgadzamy się z tym co zostało powiedziane u wojewody na konferencji - zaznacza Maria Kościenna, mieszkanka Kup.
Organizatorzy manifestacji zapowiedzieli także, że przyjadą do Opola podczas trwania Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej, aby przemaszerować ulicami Opola i pokazać w ten sposób swój sprzeciw.
jarekzopola: Napisał postów [1171], status [stały bywalec]
do doc: jak sam napisales wszyscy jestesmy od siebie uzaleznieni tylko my miastowi u was nie strajkujemy ja akurat jestem za tym abyscie nie wchodzili w sklad miasta i tez NIE PRZYJEZDZALI do niego skoro wam sie nie podoba czy to jest takie trudne do zrozumienia?