Widzowie na pewno na długo zapamiętają występ Kuby Sienkiewicza z Elektrycznych Gitar. (Fot. archiwum)
Seria nieprzewidzianych zdarzeń zaczęła się już pierwszego dnia koncertów. Do historii festiwalu z pewnością przejdzie pamiętny występ zespołu Elektryczne Gitary podczas koncertu z okazji 120-lecia polskiej kinematografii. Wokalista zespołu, Kuba Sienkiewicz przerobił swój znany przebój Kiler z filmu o tym samym tytule. Nie byłoby nic zaskakującego i szokującego w tym wykonaniu, gdyby nie to, że hit przerobił w odnoszący się do obecnej władzy polityczny manifest, umieszczając w piosence dodatkową zwrotkę:
"Już tylko Kiler, Polska w ruinie Siedzę na minie, kiedy to minie? Same zakręty, Kiler wyklęty, Kiler skazany na dobre zmiany Czy to dla sportu, lepszego sortu W tej kategorii, nowej historii Jak naród Polan, powstaje z kolan i Łuk Triumfalny".
Zmiana tekstu nie była konsultowana z produkcją festiwalu. Podczas prób zespół śpiewał tradycyjną wersję piosenki. To było zaskoczenie dosłownie dla wszystkich.
W sobotę również nie brakowało dodatkowych wrażeń, a to z kolei za sprawą manifestacji mieszkańców gmin ościennych, którzy sprzeciwiają się powiększeniu Opola. Sami zaś widzowie, którzy chcieli wejść do amfiteatru z gadżetami, które rozdawano podczas innej manifestacji, którą organizował Komitet Obrony Demokracji, przed wejściem do amfiteatru musieli oddawać wszelkie plakietki i flagi, włącznie z flagami biało-czerwonymi. Organizatorzy tłumaczyli zajście nadgorliwością ochroniarzy.
Jednak to niedzielny eksces z udziałem opolskiej publiczności chyba najbardziej zapisze się na kartach historii KFPP w Opolu. Kiedy na scenę wyszedł prezes Telewizji Polskiej S.A. Jacek Kurski aby wręczyć nagrodę Grand Prix opolskiego festiwalu, podczas koncertu Złote Opole, publiczność podniosła się i zaczęła gwizdać i buczeć. Nie pomogło wyłączenie mikrofonów na widowni oraz próby zagłuszania reakcji publiczności przez orkiestrę Tomka Szymusia. Prezes Kurski skomentował tę reakcję witając w amfiteatrze cudzoziemców. Z pewnością reakcja publiki i komentarz Jacka Kurskiego na długo pozostaną w pamięci.
Tegoroczny festiwal jednak był również pełen niespodzianek i dobrych wyborów. Jednym z nich był powrót do koncepcji debiutów jako koncertu, w którym artyści wykonują swoje własne kompozycje. Hitem natomiast okazał się czwarty dzień koncertów w opolskim amfiteatrze, podczas którego wystąpili artyści polskiej sceny alternatywnej. Przy niemal po brzegi wypełnionym amfiteatrze rozbrzmiewały dźwięki elektroniczne, rockowe, ale także liryczne. Dało się zauważyć, że na ostatnim dniu koncertów w amfiteatrze zasiadała przede wszystkim publika młoda, w kierunku której festiwal się otwiera. Artyści pokazali, że są dla ludzi, nie dla kamer i błysku fleszy. Czwarty dzień festiwalu zdecydowanie pokazał, że publiczność oczekuje nowości i świeżego powiewu na polskim rynku muzycznym.
antyP.I.S.: Napisał postów [5736], status [VIP]
Kuba Sienkiewicz ma głęboko w czterech literach czy go wpuszcza ponownie na festiwal czy nie..brawo..niech sekta PiSIS wie ze nie tylko zwykli Polacy nie godzą sie na ich dyktaturę ale również artyści..a mina wieprza Kurskiego-bezcenna ahahahha