(fot: mim)
- Brakuje dobrych cummowisk, istniejące w Opolu dwa nabrzeża są niebezpieczne dla małych łodzi, a to właśnie takie mogłyby stać się atrakcją turystyczną rzeki - grzmieli wodniacy.
Wicemarszałek Województwa Teresa Karol chce, żeby droga wodna była atrakcją już podczas Euro 2012. Wtedy chociażby z Niemiec kibice mogli by przypłynąć do Opola. A że jest to możliwe udowodnił Piotr Dolibog – organizator turystyki na Odrze w Niemczech. W ciągu siedmiu dni przypłynął ze Szczecina do Opola prezentując nową barkę motorową, przeznaczoną do turystycznej żeglugi śródlądowej.
Ponieważ Dolibog jest producentem takich łodzi, zaproponował, by przedsiębiorcy z Opolszczyzny na początek czarterowali łodzie i rozwijali żeglugę śródlądową po Odrze.
Już teraz można cumować przy ulicy Odrowążów (jest tam nawet prąd i bieżąca woda), a także przy nabrzeżu Hotelu Piast. Pojawił się również pomysł, by przekopać siedemdziesięciometrowy kanał łączący Odrę z wyrobiskiem Bolko, na którym mogłaby powstać marina dla łodzi odwiedzających Opole, a także dla tych, które z braku takiego miejsca stoją na przyczepach lub w przydomowych ogródkach.
Dzisiejsza konferencja pokazała, że problem istnieje i że jest chęć go rozwiązać, pozostaje więc czekać aż chęci przerodzą się w czyny. Póki co, pozostaje nam rejs po Młynówce stateczkiem Zofia - niestety - bez możliwości wypłynięcia na Odrę.
rep: mim
bleblaczek: Napisała postów [191], status [starszy wyjadacz]
przynajmniej próbują coś zrobić w tym mieście...