Krzysztof Drynda proponuje, aby na wyspie Bolko rozbrzmiewała muzyka poważna i relaksacyjna. (Fot. Dżacheć)
- Pomysł jest wprost przeniesiony zza zachodniej granicy. Obserwowałem jak to wygląda w parkach miejskich w Mannheim, tam leci z głośników muzyka, ktoś sobie siedzi i jej słucha, inni spacerują, kto inny jeszcze sobie drzemie na ławce - tłumaczy Krzysztof Drynda.
Realizacja tego pomysłu w Opolu miałaby polegać na wyznaczeniu w odpowiednim miejscu na wyspie Bolko przestrzeni, w której rozbrzmiewałaby muzyka poważna lub relaksacyjna.
- Można ustawić głośniki na słupach, może drzewach i puszczać taką wyciszającą muzykę. Opole jest stolicą polskiej piosenki i warto to podkreślić również w ten sposób - zaznacza Drynda.
Z pomysłem umiejscowienia takiej strefy na wyspie Bolko nie zgadzają się środowiska ekologiczne.
- Co do idei nie mam zarzutów, pomysł jest na prawdę fajny, ale nie w tym miejscu. Wyspa Bolko jest takim cudem natury, który broni się sam. Nie po to ludzie idą na wyspę pospacerować, żeby słuchać muzyki poważnej, a po to aby posłuchać jak śpiewają ptaki - podkreśla Grzegorz Ostromecki, ekolog-społecznik.
Ostromecki uważa, że pomysł sprawdziłby się na przykład w Parku Nadodrzańskim lub Parku na os. Armii Krajowej. Również prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski zajął stanowisko w tej sprawie popierając pomysł, ale również w innej lokalizacji.
east: Napisał postów [653], status [rozpisany/na]
Opolanie, debile i idioci was reprezentują, których sami sobie wybraliście. Resztę dopowiedzcie sobie sami...