(Fot. archiwum)
- Niepodzielnie króluje Grecja. Najczęściej klienci pytają o Wyspy Jońskie - Korfu, Zakintos czy Kefalinię oraz Wyspy Egejskie - Kretę i Rodos - informuje Iwona Pilarska, kierownik opolskiego oddziału biura podróży Urlopy.pl.
W tym roku do łask wróciła stosunkowo droga do tej pory Hiszpania. - Touroperatorzy obniżyli ceny, bo przewidzieli, że ludzie będą szukali alternatywy dla Egiptu czy Tunezji, do których obecnie nie zaleca się wyjazdów.
Opolanie równie chętnie wyjeżdżają do Turcji. Jednak po piątkowej próbie zamachu stanu na władze prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wyjazdy do tego kraju "aż do czasu ustabilizowania się sytuacji".
Dlaczego akurat te miejsca wybieramy? - Z pewnością decyduje o tym różnorodność każdego z nich. Weźmy na przykład Grecję – odwiedzając co roku inną wyspę będziemy się czuli tak, jakbyśmy za każdym razem wizytowali inny kraj i to jest wspaniałe. Podobnie sytuacja ma się z Hiszpanią - inne emocje wzbudzi w nas wybrzeże Costa Brava, inne Andaluzja, w której widoczne są ubogacające ten region wpływy marokańskie – tłumaczy Iwona Pilarska.
Tydzień w tureckim 3- lub 4-gwiazdowym hotelu możemy spędzić już za 1200 zł. W Hiszpanii za podobny standard zapłacimy 1900 zł, a 7-dniowy pobyt w ojczyźnie Sokratesa uszczupli nasz portfel o co najmniej 1600 zł.
Jak jednak podkreśla nasza rozmówczyni, Opolanie najchętniej wybierają wyjazdy all inclusive. - System ten charakteryzuje się dostępem do darmowych napojów - również alkoholowych - oraz posiłków. W grę wchodzi śniadanie, późne śniadanie, lunch i kolacja. Poza tym na plażach bardzo często znajdują się bary serwujące przekąski, napoje i lody, za które również - w przypadku wyboru opcji all inclusive - nie musimy dopłacać.
JotPe: Napisał postów [5170], status [VIP]
Zakopane palanty