(Fot. Dżacheć)
- Pomysł wypożyczalni zrodził się kilkanaście – lub nawet 20 – lat temu i wynikał z potrzeb naszych podopiecznych, których obecnie mamy aż 250. Pierwszy sprzęt otrzymywaliśmy wówczas od zaprzyjaźnionych delegacji z Niemiec czy Holandii, które witały w naszych progach. Mimo, że były to używane wózki inwalidzkie czy kule, to wciąż zachowane w dobrym stanie. Po prostu na Zachodzie społeczeństwa były zamożniejsze i częściej wymieniano tam podobny asortyment na nowy. Dziś jednak tego sprzętu trafia do nas dużo mniej, a nie ukrywam, że potrzeby stale rosną, nasze społeczeństwo się przecież starzeje - mówi naszemu reporterowi Alicja Flis – zastępca kierownika DDP „Złota Jesień”, który mieści się przy ul. Hubala w Opolu.
Co ciekawe, wypożyczalnia działa całkowicie non profit. - Wystarczy wypełnienie jednego druczku zawierającego podstawowe dane osoby pobierającej oraz okres wypożyczenia. Liczymy jedynie na sumienność i rzetelność seniorów – słyszymy.
- Moglibyśmy otworzyć się na wszystkich mieszkańców miasta, jednak nasze wyposażenie jest mocno ograniczone. Stale potrzebujemy balkoników pokojowych, kul, wózków inwalidzkich, ale nierzadko przydają się też krzesła-toalety czy krzesełka do kąpieli, które ułatwiają zachowanie czystości osobom niepełnosprawnym. Pozostaje nam zaapelować do ludzi dobrych serc: jeśli macie państwo nieużywany sprzęt rehabilitacyjny, prosimy o przyniesienie go do nas, z pewnością zostanie dobrze wykorzystany – zapewnia Alicja Flis.
tippmann: Napisał postów [7762], status [VIP]
takie ośrodki jak złota jesień już niedługo znikną z mapy polski, bo zabraknie w nich emerytów