- Autor: Majlan
- Wyświetleń: 11380
- Dodano: 2016-09-22 / 15:46
- Komentarzy: 102
Obchody 800-lecia Opola. Będzie głośno, hucznie i kolorowo!
Zbliżające się wielkimi krokami 800-lecie Opola mieszkańcy będą świętować przez ponad rok. Dziś urząd miasta przedstawił najważniejsze punkty programu obchodów jubileuszu.
- Chcemy, by Opole – będące przecież jednym z najstarszych miast w Polsce – hucznie i radośnie świętowało swoje 800-lecie. Zależy nam też na tym, by przez te kilkanaście miesięcy zintegrować naszych wspaniałych mieszkańców, czemu mają służyć liczne wydarzenia – mówi Łukasz Śmierciak, naczelnik ratuszowego wydziału promocji.
Obchody – choć jeszcze nie w pełni - rozpoczną się już 1 października symboliczną lokacją miasta przez księcia Kazimierza I Opolskiego na opolskim rynku. Nie zabraknie także wspólnego warzenia strawy i średniowiecznego poczęstunku. Wydarzeniu towarzyszyć będzie – organizowana przez Archiwum Państwowe w Opolu - wystawa autentycznych dokumentów sygnowanych przez księcia.
Miasto swoimi osiemsetnymi urodzinami na dobre zacznie żyć w Sylwestra. - Wówczas – również na rynku - wystąpi znana gwiazda polskiej sceny muzycznej. Dodatkową atrakcją będzie specjalna oprawa, nawiązująca do święta miasta, a także pokaz pirotechniczny – zapewnia Śmierciak.
Przez kolejne miesiące każdy mieszkaniec znajdzie dla siebie . - Fanów sportu ucieszy z pewnością lutowe otwarcie remontowanej właśnie hali widowiskowo-sportowej „Okrąglak”. Miłośnicy jazzu i muzyki popularnej zapewne chętnie zagoszczą w maju w amfiteatrze, gdzie wystąpi wielu wybitnych polskich artystów. Wtedy też przedstawiony zostanie utwór dedykowany Opolu. Również Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej będzie nawiązywał do tego szczególnego roku w dziejach miasta – wylicza naczelnik.
Otworem przed opolanami stanie także – niedostępna na co dzień – ratuszowa wieża, którą będzie można zwiedzać w każdy weekend od maja do sierpnia.
- Przez cały rok nie zabraknie również pobocznych wydarzeń czy inicjatyw, a obchody zostaną uroczyście zakończone w Sylwestra 2017/2018 – podsumowuje Łukasz Śmierciak.
Pełny program wydarzeń specjalnych jest dostępny na stronie internetowej Opola.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Aaron Goldberg: Napisał postów [458], status [młodszy wyjadacz]
Kultura niemiecka była niegdyś w Śląsku dominująca. Już od wczesnego średniowiecza władcy poszczególnych śląskich księstw, etnicznie słowiańscy, przejmowali niemiecką kulturę i promowali niemieckie osadnictwo na ziemiach śląskich. Od XIX wieku, kiedy narody Europy ulegały ostatecznemu kształtowaniu się, również Śląsk, szczególnie Dolny, nabierał coraz mocniejszego niemieckiego charakteru. W XVIII wieku Śląsk został podzielony pomiędzy dwa niemieckojęzyczne mocarstwa - Prusy i Austro-Wegry. Germanizacja Śląska w większym stopniu postępowała w części pruskiej, gdzie wprowadzono prawo pomagające językowi niemieckiemu wyprzeć inne języki i dialekty lokalne. Niemcy i niemieckojęzyczni Ślązacy zajmowali wówczas kluczowe stanowiska dla wytyczania kierunku rozwoju Śląska. Austriacka część Śląska, która należała formalnie do Królestwa Czech i posiadała w ramach państwa szeroką autonomię, nie była w tak dużym stopniu narażona na przymusową germanizację. Jednak stolica tego obszaru, Opawa, podobnie jak wszystkie śląskie miasta była zdominowana przez ludność niemiecką. Po przegranej przez Niemcy II wojnie światowej, wschodnie granice Niemiec zostały znacznie przesunięte na zachód, a w granicach Czechosłowacji i Polski znalazł się cały obszar Śląska. Zdecydowana większość Niemców została wysiedlona ze Śląska, a ich domostwa zajęli przybywający tu Polacy (w polskiej części) oraz Czesi (w czeskiej części). W polskiej części Górnego Śląska pozostała znaczna liczba Niemców. Razem ze Ślązakami byli oni po wojnie więzieni przez polskie władze w obozach koncentracyjnych, niedawno jeszcze niemieckich, w których wiele rodzin zginęło (razem, według różnych szacunków, od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy Niemców i Ślązaków). Górnoślązacy zostali inaczej potraktowani przez polskie władze jak Dolnoślązacy. Ci ostatni, jako Niemcy, zostali prawie w całości wysiedleni za nową granicę polsko-niemiecką (ponad 10 milionów osób!). Górnoślązaków, również tych o niemieckiej tożsamości nie można było wyrzucić, ponieważ według przedwojennej polskiej propagandy Górny Śląsk był etnicznie polski. Dlatego wszystkim Ślązakom, którzy udowodnili, że zmuszono ich do niemieckiej narodowości, po podpisaniu specjalnej "deklaracji lojalności" pozwolono zostać w swoich domach. "Obiecuję być wiernym obywatelem Rzeczpospolitej Polskiej i zerwę wszelkie związki z Niemcami na zawsze, uczucia dla niemieckości gruntownie zduszę, dzieci wychowywać będę w duchu polskości i rozbudzę w nich miłość do Polski - ojczyzny mych przodków." "Deklaracja lojalności" dla Ślązaków z dawnej niemieckiej Rejencji Opolskiej Niemiecka kultura i język przez cały okres Polski Ludowej były zwalczane. W ciągu pierwszych powojennych lat niszczono wszelkie ślady niemieckości Górnego Śląska - zamalowywano i skuwano niemieckie napisy na ulicach, rozbijano niemieckojęzyczne nagrobki na cmentarzach, odbierano i niszczono niemieckie książki dom po domu. Odezwanie się po niemiecku groziło szykanami, a nawet pobiciem. Według ówczesnych władz polskich, państwo polskie, miało mieć jednolity narodowy charakter, bez jakichkolwiek odmiennych grup etnicznych. Z tego też powodu Polska Ludowa chętnie zezwalała na wyjazd Górnoślązaków z Polski i z takiej możliwości skorzystało w tamtym czasie ok. miliona osób, najwięcej w latach 70-tych podczas tzw. "akcji łączenia rodzin". Górny Śląsk był jedynym obszarem komunistycznej Polski gdzie całkowicie zakazana była nauka języka niemieckiego w szkołach, nawet - co wydaje się niemożliwe - na uniwersytecie. Wyjątkiem było jedno, elitarne liceum w Katowicach, do którego nie przyjmowano Górnoślązaków. Nawet kiedy w 1968 roku utworzono pierwszy górnośląski uniwersytet - Uniwersytet Śląski w Katowicach - który, jak każdy uniwersytet nie może obyć się bez nauki niemieckiego, nie zdecydowano się na zajęcia z tego języka na Górnym Śląsku. By wybrnąć z tego problemu, Instytut Filologi Germańskiej Uniwersytetu Śląskiego utworzono w sąsiednim Sosnowcu, czyli w mieście regionalnie małopolskim, gdzie Ślązacy nie mieszkają. Pozostałe górnośląskie uniwersytety powstały już po upadku komunizmu - w 1989 r. Uniwersytet Śląski w Opawie (Slezská Univerzita), w 1991 r. Uniwersytet Ostrawski w Ostrawie (Ostravská Univerzita) i w 1994 r. Uniwersytet Opolski w Opolu. Po upadku ustroju komunistycznego obu państw pozostała ludność, ukrywająca do tej pory swoją niemiecką tożsamość, ujawniła się i zorganizowała w niemiecką mniejszość narodową. Największe skupisko Niemców na dzisiejszym Śląsku znajduje się na obszarze Śląska Opolskiego. Obecni Niemcy w Polsce w większości mają etniczne pochodzenie śląskie, a niemiecka tożsamość tych rodzin wytworzyła się na przełomie XIX i XX wieku, podczas krystalizowania się tożsamości narodowej w tej części Europy. Nie dziwi to w Górnym Śląsku, krainie pogranicza z silną własną tożsamością a różną przynależnością państwową. Tutaj narodowość była zawsze wynikiem osobistego wyboru, a mniej kwestią etniczną czy językową.