(fot. archiwum
Na manifestacji ma być wyrażony sprzeciw wobec imigrantów, którzy zdaniem organizatorów są zagrożeniem dla naszego kraju. Według opolskich przedstawicieli ONR wśród ponad miliona "uchodźców" z Ukrainy są głównie niewykwalifikowani pracownicy fizyczni, którzy zaniżają stawki płac dla Polaków.
- Nic nie wskóramy wznosząc szczytne hasła o pomocy, jeśli nie uporamy się najpierw z naszymi wewnętrznymi problemami. Polska stoi dziś na skraju bankructwa i nie możemy pozwolić, aby do naszej ojczyzny napływały masy wrogiej wobec nas ludności. Wspólnie przeciwstawiliśmy się nawale islamu, co spowodowało, że politycy ugięli się pod presją społeczeństwa. Dziś nadeszła pora głośno powiedzieć "NIE" dla imigrantów z Ukrainy - tłumaczy cel zgromadzenia Ewa Zarzeczna z Brygady Opolskiej ONR.
Zgromadzenie odbędzie się w trybie uproszczonym, co oznacza, że urzędnicy nie muszą wydawać na nie zgody i nie mogą też zabronić takiego spotkania. - To zgromadzenie zgłosiła osoba fizyczna. Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w tym momencie ma obowiązek przesłać informację do komendanta miejskiego policji i taką czynność wykonaliśmy - tłumaczy Bogumiła Grudzień-Kuligowska, naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego.
Zgodnie z ustawą Prawo o zgromadzeniach urzędnicy nie mogą takiej manifestacji zabronić. Według przepisów organizator nie ma obowiązku przedstawienia celu spotkania. - Na to zgromadzenie może być wysłany przedstawiciel prezydenta. Jeżeli w trakcie tego zgromadzenia zostaną naruszone przepisy ustawy Prawo o zgromadzeniach, przepisy karne, będzie zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku publicznego, przedstawiciel prezydenta może to zgromadzenie rozwiązać - dodaje Grudzień-Kuligowska.
tippmann: Napisał postów [7766], status [VIP]
manifestować każdy może,trochę lepiej,trochę gorzej ;)