- Autor: Majlan
- Wyświetleń: 5965
- Dodano: 2017-07-23 / 21:05
- Komentarzy: 40
Protest w rocznicę wydania decyzji o powiększeniu Opola
Mieszkańcy podopolskich gmin - głównie Dobrzenia Wielkiego - którzy nie zgadzają się z powiększeniem miasta o 12 ościennych sołectw, do którego doszło 1 stycznia kolejny raz przeszli ulicami miasta zatrzymując się pod opolskim ratuszem oraz składając znicze pod Opolskim Urzędem Wojewódzkim.
- 19 lipca minął rok od wydania przez Radę Ministrów rozporządzenia, które na zawsze zmieniło życie w naszych gminach. Widać, że ich mieszkańcy cały czas się z tym nie zgadzają, czemu dali wyraz przyjeżdżając do Opola w ponad 350 osób - tłumaczy Rafał Kampa, jeden z organizatorów protestów przeciwko powiększeniu miasta.
Solidarność z mieszkańcami podopolskich gmin wyrazili dziś między innymi Roman Kolek, wicemarszałek województwa opolskiego oraz Rafał Bartek, szef Mniejszości Niemieckiej.
- Jestem lekarzem, więc posłużę się zawodową terminologią. Przeszczepienie sołectw do Opola nie miało szansy powodzenia. Operację tą przeprowadzono bez odpowiedniej diagnozy i przygotowania, z naruszeniem obowiązujących zasad. Przy okazji tego została zburzona jedność, która zawsze cechowała Opolszczyznę. Jedność, umiejętność prowadzenia dialogu, dogadywania się. Dziś, niestety, jest zupełnie inaczej, jednak to od nas samych zależy, czy będziemy w stanie tworzyć jeden wspólny organizm. Dążmy do tego! - apeluje Kolek.
- Jesteśmy razem, idziemy w jednym marszu, ale jednak cały czas pozostaje poczucie ogólnego podziału. Patrzymy na ratusz, na to miasto, które wszystkim nam jest bliskie - choćby ze względu statusu stolicy regionu - ale mamy poczucie dystansu - dodaje Bartek.
- Najlepszym dowodem na to, iż Opole nie może zdziałać zbyt wiele bez dobrych relacji międzyludzkich jest moja ostatnia rozmowa z jednym z inwestorów zagranicznych. Jego przedstawiciel zapytał mnie o stosunki opolskich Niemców z władzą. Opowiedziałem mu całej sytuacji, a ten odrzekł, że jak to? Skąd te podziały? Że przecież jego firma w jednym z rumuńskich miast ma swoje przedstawicielstwo i potrafią tam współżyć ludzie o różnych poglądach i narodowościach, z dwujęzycznymi tablicami włącznie. I to właśnie jest siła tamtych terenów. Podobnie jest z Opolszczyzną - jej rozwój jest uzależniony od zgody ludzi - podsumowuje szef Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
ropolanin: Napisała postów [19], status [nowy]
Poniższy wierszyk dedykuję Rafałowi Kampie Oj Kampa Kampa Kampa Ty stary frajerze Dałeś dupy na Marszu Samorządności A teraz Cię cholera bierze. No i tyle w tym temacie.