(fot. Dżacheć)
Wydarzenie rozpoczęło się od mszy świętej w katedrze opolskiej, a potem całe rodziny udały się na piknik tuż przy Parku Nadodrzańskim. Marsz dla Życia i Rodziny odbywa się w Opolu po raz szósty.
- Opole było jednym z pierwszych miast, które zorganizowało takie marsz. Chodzi o to, by móc publicznie zamanifestować swoje przywiązanie do rodziny, mówić o tym, że posiadanie rodziny jest rzeczą dobrą i w rodzinie jest nam najlepiej - mówi Małgorzata Wilkos, organizatorka wydarzenia.
Jej słowa potwierdza starsze małżeństwo, które spotkaliśmy na marszu.
- Mam czwórkę wspaniałych, dorosłych synów i zawsze będę za życiem i za rodziną. Myślę, że w dzisiejszych czasach to bardzo ważne, bo są osoby, które dbają tylko o swoje interesy i swoje ego. Mam nadzieję, że moi synowie będą sobie nawzajem pomagali. Dla Polski i naszej tożsamości to ważne - mówi pani Wiesława Ciecierska.
- Dla mnie rodzina zawsze była bardzo ważna. Dzięki mojej zonie mogłem się poświęcić mojej drugiej wielkiej rodzinie pracując na uniwersytecie i różnych urzędach administracji publicznej i senacie. Żona jest bohaterką mojego życia - podkreśla pan Ryszard Ciecierski, mąż pani Wiesławy, były senator.
Zapraszamy także do obejrzenia naszej galerii zdjęć.
Rolnikos: Napisała postów [9271], status [VIP]
Taki marsz i ani jednego duchownego wstyd.