(fot. Dżacheć)
Oddział zamiejscowy akademii może kształcić od 30 do 60 studentów, którzy będą pobierać naukę na kierunku "transport" na poziomie inżynierskim.
- Nie będzie to tylko wiedza dotycząca eksploatacji statku, ale także duża partia wiedzy managerskiej i zarządzania, czyli osoby, które skończą tę specjalność, będą mieć również kompetencje do prowadzenia własnej firmy - podkreśla prof. Wojciech Ślączka, rektor szczecińskiej uczelni. - To nasz naturalny rozwój, szukaliśmy odpowiedniej lokalizacji od 4 lat - dodaje prof. Ślączka.
- Dysponujemy odpowiednim zapleczem: mamy statek, mamy łódź, a we wrześniu otwieramy jedną z najnowocześniejszych pracowni nawigacyjnych - mówi Małgorzata Tudaj, starosta kędzierzyńsko - kozielski.
- Ten moment pokazuje, że plany przywrócenia żeglowności na Odrze są poważne - mówi Anna Moskwa, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
- Po to tworzymy ten oddział zamiejscowy, aby młodzież ze szkół średnich nie tylko z Kędzierzyna - Koźla mogła kontynuować kształcenie i nie wyjeżdżać do Szczecina, Gdyni czy do innych szkół europejskich. Chodzi o to by mogli tutaj zostać na miejscu, podnosić kwalifikacje i tutaj naleźć zatrudnienie - dodaje wiceminister Moskwa.
Dokładna lokalizacja zamiejscowego oddziału nie jest jeszcze znana, ale trwa współpraca między samorządami, a uczelnią w sprawie przejęcia odpowiedniego budynku.
RealistaOpolski: Napisał postów [379], status [pismak]
No i pięknie ;) Będziecie mieli z pięciu studentów na roku, tak jak filia Politechniki Opolskiej. Więcej profesorów i obsługi niż studentów na wydziale. Oto "gospodarność" polskich uczelni wyższych w pełnej krasie. I do tego Kędzierzyn-Koźle, które studenci mogą wybierać w okolicznych uczelniach do woli, np. Opole, Gliwice, Katowice. Szczecin filię powołuje ... no boki zrywać. Tak na marginesie, to filia Politechniki Opolskiej prędzej czy później również padnie. Dla dobra Politechniki oby prędzej.