A wszystko zaczęło się w Łodzi. Prezydent miasta zapowiedział walkę z woreczkami foliowymi i markety wprowadziły odpłatność za reklamówki. Teraz praktycznie każda sieć handlowa wprowadziła opłatę za woreczek foliowy. Jeśli jest to kilka groszy, to wszystko jest w porządku, natomiast jeśli sprzedawcy chcą za zwykły woreczek foliowy z nadrukiem 40-60 groszy to jest to zwykłe zarabianie na klientach, bo koszt produkcji takiego woreczka to 4-6 groszy.
Niektórzy sprzedawcy wprowadzili do swojej oferty płatne torby foliowe z nadrukiem EKO. „Jestem eko” mówi do nas torba w Realu i dopisek „Torba przyjazna środowisku w 100% degradowana”. Według producentów torba rozkłada się w ciągu 2 lat całkowicie na dwutlenek węgla, wodę i biomasę. Biolog dr Krystyna Słodczyk z Politechniki Opolskiej, znana z propagowania ekologicznego życia, przestrzega żebyśmy nie przesadzali z foliowymi torbami. Jej zdaniem najlepiej na zakupy chodzić z własną torbą , taką kolorową płócienną.
Czy sprzedawcy mogą pobierać opłatę za „reklamówki”? Tak, bo jest to taki sam produkt jak inne sprzedawane ze sklepowych półek. Należy jednak pamiętać, że zgodnie z przepisami sprzedawany towar musi być opakowany. Czyli na marchewkę musimy otrzymać woreczek lub torebkę, ale na bombonierkę już nie.
Czy wprowadzenie odpłatności za torebki foliowe sprawi, że będziemy ich mniej używać? Niewątpliwie tak, bo już można zauważyć w sklepach klientów z własnymi torbami. Jednakże nie wszystkie sieci handlowe wycofały bezpłatne reklamówki. W tych sklepach można do woli pakować produkty do woreczków foliowych, niektórzy klienci biorą ich spory zapas… dla siebie, dla rodziny.
rep: mim
alehandro1300: sam zajmowalem sie produkcja eko toreb jakis czas wytwarzalem je z toksycznych produktow dostarczanych z wysypiska smieci, jedno moge powiedziec wiecj ich kupujecie tym wiecej zarobie..Pozdrawiam!:)