- Autor: Pav
- Wyświetleń: 6120
- Dodano: 2017-12-02 / 19:25
- Komentarzy: 26
Gorąca "Zupa w Opolu" dla potrzebujących
W wieczornym półmroku na uboczu deptaku pod galerią Solaris można dostrzec ludzi, którzy zgromadzili się wokół dużych parujących termosów. Jest cicho, spokojnie, bardzo łatwo przeoczyć, że dzieje się tu coś dla nich ważnego. Ktoś potrzebuje i ktoś pomaga.
Osoby bezdomne, skrajnie ubogie spotykają się tu z życzliwością i pomocą ze strony Fundacji Brama.
- Nasza akcja nazywa się "Zupa w Opolu". Podobne nazwy przyjęły się również w wielu innych miasta, na przykład "Zupa na Plantach", "Zupa w Kato". Naszym celem jest by wyjść do ludzi ubogich, do ludzi bezdomnych, by spędzić z nimi czas, porozmawiać, posłuchać, zebrać ich potrzeby, w miarę możliwości pomóc. Jednak przede wszystkim chodzi o to by z nimi pobyć, przy okazji rozlewając ciepłą, pyszną zupę i jakieś kanapki, herbatę kawę, co ludzie przyniosą. Dzisiaj mamy również drożdżówki, ciasto. - powiedział nam Paweł Szczabel, współorganizator "Zupy w Opolu", prezes zarządu Fundacji Brama.
- Zgłaszają się do nas ludzie, którzy chcą wpłacać pieniądze, do tego służy fundacja i w ten sposób można nas wspierać finansowo. Dodatkowo bardzo pomagają nam ojcowie Jezuici z o. Kramerem na czele. Co sobotę o godzinie 17 wydajemy posiłki tutaj, w tym samym miejscu, jednak gotujemy w różnych miejscach, tam gdzie nas wpuszczą i gdzie jest zaplecze kuchenne. Praktycznie w każdym tygodniu gotujemy w innym miejscu. Tydzień temu byliśmy u o. Franciszkanów a w przyszłym tygodniu idziemy do Xawerianum, do Jezuitów. Na razie krążymy, może kiedyś uda się uzyskać jedno stałe miejsce do gotowania. Od stycznia chcielibyśmy dodatkowo jeździć z osobnym termosem po pustostanach, w których przebywają bezdomni, a z różnych przyczyn do nas nie docierają - dodaje Paweł Szczabel.
Gorącą herbatę, kawę i kanapki dostarczył i wydaje pan Mariusz, który robi to z własnej inicjatywy i nie jest bezpośrednio związany z fundacją. - Skłoniła mnie do tego pewna wrażliwość, na tę biedę, na bezdomność tych ludzi, na to, że jest coraz zimniej i ci ludzie potrzebują takich rzeczy. W tygodniu nie ma z tym problemów, ale na weekend jest z tym problem. -mówi pan Mariusz. Ja sądzę, że dużo więcej robimy dla siebie niż dla nich. Z jednej i z drugiej strony czerpiemy korzyści, to jest obustronna przysługa, cieszymy się, że możemy pomóc. - dodaje.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
SACHMET: Napisała postów [2910], status [Szycha]
"W wieczornym półmroku na uboczu deptaku" hiiiiiiii