- Autor: Sportowy Krecik
- Wyświetleń: 3505
- Dodano: 2017-12-12 / 22:47
- Komentarzy: 0
Fenomenalne rozpoczęcie KMŚ w siatkówce dla ZAKSY Kędzierzyn Koźle
Pierwszy mecz Klubowych Mistrzostw Świata to starcie ZAKSY z Sarmayeh Bank VC. Kędzierzynianie po zaciętym i ostrym pojedynku pokonali mistrza Azji 3:2. Święto klubowej siatkówki potrwa w Okrąglaku do czwartku.
Początek meczu należał do ZAKSY. Pierwsze piłki dały premierowe punkty, lecz szybko wykorzystana przerwa odmieniła losy wyśmienitego startu. W szeregach rywali celnie uderzał między innymi Łukasz Żygadło, który pomógł wyprowadzić swoją ekipę na prowadzenie. Kędzierzynianie nie poddali się tak łatwo i doprowadzili do stanu po 14. Niestety w końcówce to Irańczycy zanotowali przypływ sił i bezwzględnie pokonali ZAKSĘ 25:19.
Druga partia także należała do "przyjezdnych". Szybko objęte prowadzenie i konsekwentna gra ekipy z Azji skutkowały, iż początek tego seta był jednostronny. Przy stanie 5:12 Andrea Gardini, przerwał dobrą passę i wykorzystał przerwę. Od tego momentu kędzierzynianie zaczęli mocniej i celniej atakować. Odrobili parę punktów, lecz dalej nie mogli dogonić rywala. Wynik 11:20 nie był satysfakcjonujący dla większości kibiców, lecz z kolejnymi piłkami, pojawiła się iskierka nadziei. Po chwili zrobiło się 17:22, lecz nie starczyło sił, aby wyrównać. Sarmayeh wygrało 25:20.
Trzeci set był decydujący. To właśnie w tym momencie ekipa ZAKSY przełamał wynik i zaczęła punktować na najwyższym, światowym poziomie. Przez pierwsza część utrzymywała się walka punkt za punkt. Irański licznik zatrzymał się na 11, a kędzierzynianie zaczęli się oddalać. Potrafiąc zbudować sześciopunktową różnicę, kontrowali przebieg partii, aż do samego końca. Wygrywając 25:16 mistrz Polski "wrócił do walki".
Czwarty set okazał się być najbardziej emocjonujący. Początek dla Iranu, potem remis i zacięta walka łeb w łeb. Później raz na prowadzenie wychodziła ZAKSA, raz Sarmayeh, aż dobili do stanu po 22. Wtedy to pojawił się horror i zgrzytanie zębami - przynajmniej u kibiców. Kilkukrotnie kędzierzynianie wybronili piłki meczowe dla rywali, aż w końcu sami postawili przysłowiową kropkę nad "i". Wygrane starcie 31:29 to nie koniec nerwów - tie break już za pasem.
Mistrzowsko zagrany dodatkowy set przez obie ekipy, to znakomity początek KMŚ w Okrąglaku. Znów walka punkt za punkt nie przybliżała w pierwszych piłkach jednomyślnie faworyta. Remis utrzymywał się do samego końca, a o zwycięstwie miała zadecydować walka na tak zwane przewagi. Silniejsi okazali się zawodnicy ZAKSY, bowiem broniąc piłkę meczową, wyszli na prowadzenie i zakończyli skutecznym i mocnym atakiem (17:15). W ten sposób sprawdziło się także siatkarskie porzekadło, iż kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3. Tak się na szczęście stało, lecz nie o przesądy tu chodzi, a o znakomitą grę kędzierzynian, którzy w porę powrócili z dalekiej wyprawy, by dać radość swoim kibicom.
"Ranga turnieju wpłynęła trochę na naszą drużynę [...] cała drużyna pokazała klasę i cieszymy się, że mogliśmy wygrać naprawdę trudne spotkanie " - mówi Paweł Zatorski, dodając, iż przeciwnik to praktycznie sama kadra Iranu plus Łukasz Żygadło, a jak wszyscy wiemy - ciężko się gra z tak wymagającym rywalem i ZAKSA była przygotowana na ciężki i trudny pojedynek.
Wyniki pierwszego dnia turnieju w Opolu:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Sarmayeh Bank VC 3:2
Sada Cruzeiro Vôlei - Lube 0:3 (21:25, 16:25, 18:25)
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.