- Autor: Majlan
- Wyświetleń: 3043
- Dodano: 2018-03-08 / 13:12
- Komentarzy: 7
Marcin Gambiec: Upamiętnijmy zasłużone opolanki
Klub radnych Mniejszość Niemiecka-Dla Samorządu apeluje do prezydenta Opola, by ten upamiętnił w przestrzeni publicznej trzy zasłużone mieszkanki miasta.
Dziś, w Dniu Kobiet, pod ratuszem radny Marcin Gambiec przybliżył po krótce życiorys trzech kobiet. - Pierwsza z nich to Julia Friedlander - żona założyciela Browaru Zamkowego. Znana była ze swojej szczodrości i działalności charytatywnej. Opiekowała się też rannymi w wojnie prusko-francuskiej żołnierzami - wylicza Gambiec.
- Wskazujemy także Marię Galon, znaną jako siostra Agapina. Była ona przełożoną sióstr franciszkanek, które - mimo grożących im represji ze strony hitlerowskich władz - ukrywały poszukiwanych Żydów i udzielały im pomocy medycznej. Jej imię zakonne pochodzi od zlatynizowanej formy greckiego słowa agape, oznaczającego miłość - słyszymy.
Trzecią z wyróżnionych pań miałaby być Elisabeth Grabowski. Choć urodziła się w Raciborzu, przez wiele lat mieszkała i tworzyła poezję w dzisiejszej stolicy Opolszczyzny.
Radny nie narzuca jednak sposobu upamiętnienia wymienionych kobiet. - Nie wskazujemy, czy miałby to być na przykład skwer, czy tablica. Dajemy prezydentowi dowolność, licząc, że przychyli się do naszego pomysłu - podsumowuje Marcin Gambiec.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
niunia83: Napisała postów [172], status [wyjadacz]
gambiec i janek daaallleko zajdziecie takie ni polskie ni niemieckie sprzedawczyki