- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 16276
- Dodano: 2018-07-03 / 08:38
- Komentarzy: 16
Czy to koniec Hellowiska? Organizator nie kryje rozczarowania
Organizator weekendowego wydarzenia na poligonie wojskowym w Winowie nie kryje rozczarowania. Zaznacza, że to pierwsze takie zdarzenie w ciągu trzynastoletniej historii zjazdu.
Przypomnijmy, że w nocy z soboty na niedzielę uczestnicy zlotu zaatakowali zespół ratownictwa medycznego, który próbował udzielić pierwszej pomocy jednej osobie.
- Jesteśmy zszokowani zachowaniem niektórych ludzi. Wiem, że było takie zdarzenie, w którym agresywnie zachowali się uczestnicy imprezy, zaatakowali karetkę pogotowia i osoby udzielające pierwszej pomocy. Wiemy że policja zabezpieczyła nazwiska osób, które dopuściły się tych zachowań, mamy nadzieję, że uda się to szybko rozwiązać, ustalić sprawców i szybko ich ukarać, bo takie zdarzenia nie powinny mieć miejsca na takich imprezach - mówi Mariusz Lewin, ze stowarzyszenia 10 sudeckiej dywizji zmechanizowanej.
- Hellowisko organizujemy już 13 raz i to pierwsze takie zdarzenie. Jest to impreza offroadowa, zdarzają się wypadki, że ktoś gdzieś wpadnie, coś złamie. Ale sytuacja, gdzie ojciec wsadza za kierownicę 10-latka i jedzie z nim przez drogę, gdzie są ludzie, to jest dla mnie szok - dodaje Lewin.
Organizator informuje, że osoby uczestniczące w zlocie muszą stosować się do przepisów, które podpisują na karcie zlotowej. - To nie jest impreza dla ludzi, którzy oglądają, a dla tych, którzy uprawiają offroad i właśnie od tego jest poligon. Czuwa nad tym wydarzeniem ponad 20 osób, a wśród nich są osoby z uprawnieniami ratowniczymi, mamy kontakt radiowy, oczy dookoła głowy, jakoś przez 13 lat nic się nie działo - kontynuuje Mariusz Lewin.
Organizatorzy mają pomysł na przesunięcie biura zawodów w okolice samego wjazdu, by mieć kontrolę nad osobami, które wchodzą na teren imprezy. - Ktoś, kto przyjeżdża na zlot i się rejestruje nie przyjeżdża nietrzeźwy, nie ma możliwości odrzucenia takiego uczestnika. Zabezpieczenia są, mamy punkt medyczny i ludzi przeszkolonych do pierwszej pomocy - dodaje Lewin.
Nie wiadomo jednak, czy impreza ma szansę być kontynuowana. - Kolejna impreza jest pod znakiem zapytania. Mamy świadomość, że impreza może być zatrzymana. Stało się coś, co nie powinno mieć miejsca. Jest to impreza z dużą tradycją, jeżeli padnie zakaz to uderzy on w miłośników offroadu, którzy są normalnymi ludźmi - kończy Mariusz Lewin.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Oka: Napisał postów [11], status [nowy]
Organizator zdziwiony? Pokazuje zobiązanie uczestników do nie picia;) żenada, wszyscy wiedzą że nikt nie interesował się nagminnym konsumowaniem % w regulamin wpisano dla tzw świętego spokoju a jak pytam się organizator egzekwował zakaz i czy go egzekwował, prędzej czy później są tego skutki, obowiązek egzekwowania był nie po linii.