- Autor: adnaw22
- Wyświetleń: 6667
- Dodano: 2024-11-02 / 09:16
- Komentarzy: 10
Ile waży dusza, czyli o Zaduszkach
21 gramów. Tyle ponoć waży dusza ludzka. Podczas, gdy na wschodzie Stanisław Jerzy Lec pytał: "A może wykorzystamy kiedyś przemysłowo dusze ludzkie", w tym samym czasie w Ameryce, pewien lekarz prowadził badania, które miały udowodnić nie tylko to, że dusza istnieje, ale przed wszystkim - ile waży.
Na co dzień nie chcemy myśleć o śmierci, bo przecież nas to jeszcze nie dotyczy. Gdzieś ktoś umarł, ktoś inny miał wypadek. Ale to wszystko dzieje się niejako poza nami, zdarza gdzieś obok. Wiecznie spóźnieni, patrzymy nerwowo na zegarek i gonimy za czasem, który nie wróci. Doba jest za krótka, noc za długa, a przecież życie nie daje drugiej szansy na powtórkę tego, co nas ominęło.
Uroczystość Wszystkich Świętych i Zaduszki przypominają jednak o tym, że jesteśmy tu tylko na chwilę. Odwiedzając groby bliskich, chcąc - nie chcąc, jesteśmy zmuszeni wyrwać się z pędu codzienności i zatrzymać. Chociaż na chwilę. Nagle, nie wiadomo kiedy, pojawia się refleksja - czym tak naprawdę jest śmierć? Czy to koniec czy dopiero początek? Czy czeka nas życie po życiu?
Odpowiedzi na te pytanie można szukać w medycynie, która za śmierć uznaje ustanie funkcji życiowych człowieka. Niektórzy filozofowie i religioznawcy podchodzą zaś do kwestii umierania pytając o istnienie duszy. A co by było, gdyby połączyć medyczną racjonalizację z teologicznymi rozważaniami? Otóż, na przełomie XIX i XX wieku znalazł się ktoś, kto próbował to zrobić. Duncan McDougall był amerykańskim lekarzem praktykującym w stanie Massachusetts. Należał także do Amerykańskiego Stowarzyszenia Badań nad Zjawiskami Nadprzyrodzonymi. W kręgu jego zainteresowań leżała koncepcja duszy - ile waży i gdzie znajduje się jej miejsce w ciele człowieka. Do historii przeszły kontrowersyjne badania, które mógł przeprowadzać dzięki temu, że pracował w szpitalu.
10 kwietnia 1901 roku na dużej, czułej wadze został umieszczony człowiek umierający na gruźlicę. MacDougall, w towarzystwie czteroosobowej komisji, przyglądał się śmierci mężczyzny. Jednocześnie odnotował spadek jego wagi o 28 gramów na godzinę. Po kilku godzinach pacjent zmarł. Komisja zarejestrowała moment śmierci, w którym to waga gwałtownie spadła o 21 gramów. W przeciągu kolejnych miesięcy przeprowadzono jeszcze kilka eksperymentów, których efektem był każdorazowo niewielki spadek wagi. Jednak ze względu na ostrą krytykę opinii publicznej, w badaniach zaczęły uczestniczyć psy zamiast ludzi
Negatywny odbiór niektórych praktyk można zaobserwować również na naszym rodzimym gruncie. Mowa tu o coraz powszechniejszym w Polsce Halloween. Przeciwnicy kierują liczne zarzuty w kierunku osób chcących się bawić, zamiast oddać zadumie, że radosne obchody "Wigilii Wszystkich Świętych, po pierwsze - licują z godnością i powagą Święta, a po drugie - ich korzeni należy szukać w obrzędach pogańskich. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że również w tradycji chrześcijańskiej łzy nierzadko przeplatają się ze śmiechem, jak ma to miejsce m.in. w czasie styp. Drugi argument zdaje się być również nieprzekonujący, ponieważ chrześcijański dzień Wszystkich Świętych był niegdyś obchodzony 13 maja. Dopiero w VII wieku papież Bonifacy IV przeniósł go na 1 listopada w celu chrystianizacji ówczesnego, pogańskiego święta, jakimi były Dziady.
Warto w tym miejscu wrócić uwagę na samą różnicę Uroczystości Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Czy można powiedzieć, że jedne obchody są od drugich? Ks. Paweł Hardej wyjaśnia, że "Uroczystość Wszystkich Świętych to jest dzień w którym wspominamy tych wszystkich, którzy osiągnęli już chwałę nieba i cieszą się bliskością Boga. Święto zmarłych, obchodzone 2 listopada, to dzień w którym wspominamy tych którzy odeszli, ale nie są jeszcze w niebie". Natomiast ks. Jacek Plech podkreśla, że: "Wszystkich Świętych jest uroczystością, zaś Dzień Zaduszny wspomnieniem. Jednak nie sposób oddzielać tych dni. Nie należy także wyrywać ich z kontekstu Oktawy, czyli ośmiu dni - 1-8 listopada. Jest to jedno wielkie świętowanie tajemnicy Świętych Obcowania".
Może więc zanim znów wpadniemy w szalony wir spraw niemogących poczekać do jutra, poświęcimy jeszcze chwilę na zadumę. Z dala od obrządków religijnych, kłótni i waśni. Wspomnijmy tych, których nie ma już z nami. Wyciągnijmy zakurzony album ze zdjęciami, kiedy mieliśmy dziesięć lat i bawiliśmy się w chowanego. Wtedy beztroscy, szczęśliwi i nieświadomi tego, że już za kilkanaście lat zamiast śmiechu pozostaną łzy. Bo śmierć przyszła za szybko. Bo droga była śliska. Bo drzewo stało zbyt blisko. Wspomnijmy tych, którzy sami wybrali śmierć, nie mogąc dłużej już żyć. Niech na zawsze w naszych sercach i pamięci pozostaną osoby nam bliskie, które odeszły. Ludzie, bez których słonce inaczej wstaje, padający deszcz ma inny dźwięk i kubek kawy jest odstawiony niby tak samo, ale inaczej. Przypomnijmy sobie o tym, kiedy zaczną nas gonić terminy, sprawy mające być gotowe na wczoraj i kiedy pośpiech będzie chciał doradzić nam wciśnięcie pedału gazu. Naprawdę, nie warto. To wszystko może zaczekać.
Wydarzenia pod patronatem portalu
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
tippmann: Napisał postów [7779], status [VIP]
z moich obliczeń wyszło że dusza ludzka waży 12 kg