(Fot. Dżacheć)
Akcja rozpoczęła się w niedzielę 2 grudnia, Opolscy działacze pojawili się przed dworcem Opole Główne z wielkim garem zupy na którą zapraszali bezdomnych i nie tylko z okolicy. Food Not Bombs to ruch zapoczątkowany w latach siedemdziesiątych w Stanach Zjednoczonych jako sprzeciw wobec militaryzacji państw kosztem nieadekwatnym do bogactwa danego kraju.
Co ważne, nie tylko posiłek, ale też ubranie mogą dostać co niedzielę bezdomni. Młodzi ludzie organizujący tę akcję chętnie przyjmują odzież i wszelkie materiały, które pomogą w szerzeniu ich działań.
- Jest to pierwsza akcja w tym roku, ale działamy już od 11 lat w Opolu. Tym działaniem chcemy pokazać, że wydatki na zbrojenia są bezsensowne, ale również zwrócić uwagę na nadmierny konsumpcjonizm i marnowanie jedzenia. Wszystkie produkty, które mamy dzisiaj w ciepłym posiłku i które trafiają do potrzebujących są bez produktów pochodzenia zwierzęcego. Nie chcemy, by nasz posiłek był upaprany krwią zwierząt - komentuje Maksym Krawczyk, działacz organizacji.
Posiłki będą wydawane co tydzień w niedzielę o godzinie 15:00, akcja potrwa do pierwszego dnia wiosny. Nie bez celu posiłki wydawane są akurat w niedzielę, ponieważ "Food Not Bombs" jest jedyną organizacją wydającą ciepły posiłek w niedzielę. Oprócz zupy członkowie starają się serwować również słodkie przekąski od zaprzyjaźnionych cukierników.
Jerry: Napisał postów [4768], status [VIP]
Nie rozumiem teraz... To w Pl żyją ludzie którzy nie mają dachu nad głową??? Przecież rządzi Prawo i Sprawiedliwość. To jak tak może być?