- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 12418
- Dodano: 2019-03-22 / 10:47
- Komentarzy: 28
Biskup Czaja przeprasza w "Gościu", molestowany ministrant odpowiada
List biskupa Andrzeja Czai do byłego ministranta, który kilka lat temu padł ofiarą księdza pedofila został opublikowany na łamach katolickiego "Gościa". Głos w sprawie zabrał poszkodowany, 21-latek z Jemielnicy.
Przypomnijmy, że kilka dni temu sprawa została nagłośniona. 21-letni Dariusz Kołodziej wraz ze swoją mamą zdecydowali się przerwać milczenie w sprawie wydarzeń z 2012 roku, kiedy to miało dojść do molestowania nieletniego ministranta przez księdza z Jemielnicy.
W czwartek ukazały się przeprosiny biskupa Andrzeja Czai umieszczone na katolickim portalu "gość.pl".
- Zwracam się do Pana tą drogą, ponieważ nie mam innej możliwości, a chcę się odnieść do słów Pana, które za pośrednictwem mediów skierował Pan w moją stronę - czytamy w liście.
- Gorzkie słowa, jakie Pan skierował wraz z mamą w moją stronę, staram się zrozumieć i odczytuję je jako wyraz ogromnego bólu i cierpienia, i wielkiej traumy, które są pochodną straszliwego czynu pedofilii, którego dopuścił się wobec Pana ks. Mariusz. Do tego doszły jeszcze rany związane z sytuacją w parafii, zwłaszcza niezrozumiała dla Pana modlitwa o zdrowie dla sprawcy. Chodzi o sytuację, która powstała jako nieprzewidziany rezultat obranej drogi dyskrecji, którą w dobrej wierze podjąłem na prośbę Pana mamy. Jest mi bardzo przykro z tego powodu - pisze Andrzej Czaja.
- Z całego serca przepraszam Pana, podobnie jak w naszym pierwszym spotkaniu i w liście pasterskim, za to, czego dopuścił się wobec Pana ks. Mariusz. Przepraszam za wielką krzywdę, którą Panu wyrządził, dopuszczając się przestępstwa pedofilii. Przykro mi też, że podjęta droga dyskrecji przysporzyła Panu jeszcze więcej bólu i cierpienia. Szkoda, że odwołał Pan spotkanie, o które Pan prosił w Środę Popielcową. Być może udałoby się uniknąć tego wielkiego napięcia, które powstało. Ufam jednak, że Pan zechce się ze mną spotkać. Zawsze gotów jestem na takie spotkanie, w czasie którego mógłbym jeszcze raz, bardzo osobiście, Pana przeprosić. Niech Pan Bóg ma Pana w szczególnej opiece i uzdrowi wszelkie rany - dodaje.
Były ministrant, Dariusz Kołodziej w ten sam dzień odniósł się do treści, które przeczytał na łamach portalu.
- Przed chwilą usłyszałem treść listu i zastanawiam się czy list był skierowany do mnie czy jednak do parafian, ludzi, do katolików. Dla mnie, jeżeli mam spór z bratem to idę sobie porozmawiać z bratem, a nie posyłam sąsiada i opowiadam mu o tym co się stało. Nie ukrywam, że wolałbym się z nim osobiście spotkać i wtedy o tym porozmawiać. Na pewno biskupowi jest wygodniej pójść do mediów, do radia, bo ma taką możliwość i wystosować taki list, co też mnie zaskoczyło, bo jeśli ktoś szczerze żałuje i chce przeprosić to nie czyta tego i sobie tego nie przygotowuje wcześniej, a mówi prosto z serca - słyszymy.
Zapytany o chęć spotkania z Biskupem wyjaśnia, że to on wystosował pierwszy maila do Kurii Opolskiej, gdzie wyraził chęć spotkania się z Andrzejem Czają. - Wychodzi teraz na to, ze to biskup mnie zaprasza do siebie, a ja odrzucam to spotkanie. Przeprosiny zawsze jestem w stanie przyjąć. Myślę, że nie ma na świecie takiej rzeczy, której można by było nie przebaczyć. Jeśli ktoś faktycznie przeprasza z całego serca, sumienia to takie przeprosiny są dla mnie ważne - mówi.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Southern: Napisał postów [3], status [żółtodziób]
Przecież wiadomo, że ten cały poszkodowany Dariusz jest gejem. Poza tym, który normalny rodzic puszcza dziecko z dorosłym facetem do spa. Nagle przypomniało im sie, że młody ma traume? Czy może interes z fryzjerstwem nie idzie i trzeba dorobić? Sami prosili o dyskrecje a teraz latają po telewizjach Jak Kot z pełnym pęcherzem i nakręcają wszystkich w około. Ksiądz jest winny, ale ten młody też ma swoje za uszami. No i ten botoks w ustach...