- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 9292
- Dodano: 2019-07-25 / 11:30
- Komentarzy: 4
Opolski TOZ interweniował w Ozimku i gminie Niemodlin. Odebrano skrajnie zaniedbane psy
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Opolu niemal codziennie interweniuje w sprawie krzywdzonych przez ludzi zwierząt. Dwie ostatnie interwencje mogą skończyć się poważnymi konsekwencjami wobec właścicieli czworonogów.
Anonimowe zgłoszenie w ostatnich dniach nadeszło z gminy Ozimek, gdzie pracownicy TOZ-u zastali dwa psy wymagające pomocy. - Na miejscu wszystko się potwierdza. Przy ruchliwej drodze siedzi mały piesek, jest przywiązany, bez grama wody i jedzenia. Na szyi ma sznur grubości ok 7 cm i kolczatkę w rozmiarze dla owczarka, o którą się potyka, chodząc w kółko - relacjonują działacze opolskiego TOZ-u.
- Drugi piesek, który wybiegł z domostwa, sprawił, że zamieramy na chwile.. Nie ma lewego oka, a jego lewa noga jest przyrośnięta w tył tak, że nie dotyka ziemi. Staw biodrowy zdeformowany. Przychodzi również właściciel piesków, ledwo trzyma się na nogach i od razu rzuca wyzwiskami i obelgami w naszą stronę. Na pytanie dlaczego drugi pies nie ma oka i ma tak przyrośniętą nogę, otrzymujemy informację, że był jakiś czas temu potrącony przez samochód... a pomocy nie udzielili, "bo się nie dało". Domyślamy się co przeszedł ten pies, w mękach i bólach - słyszymy.
Na policję wpłynęło zawiadomienie złożone przez przedstawicieli TOZ o możliwości popełnienia przestępstwa, przez właściciela psa. Psy będą do adopcji od przyszłego tygodnia.
Kolejna interwencja odbyła się w gminie Niemodlin.
- Na działkach, w brudnej komórce śpi ON. Nie podnosi się, nieśmiało tylko merda ogonkiem, jakby czuł, że prawdziwa pomoc dopiero teraz przychodzi. Teraz, po 6 latach. Na jego pięknym pyszczku rysuje się obraz bólu i cierpienia, a jego oczy prosiły o pomoc. Próbowaliśmy zachęcić go do wyjścia, niestety BAILEY nie wstawał. Z opinii opiekunki dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie kiedyś potrącił go samochód i dlatego utyka na łapkę i nie wstaje. Czy widział go weterynarz? Po naszym pytaniu była już tylko głucha cisza - opowiadają działacze TOZ-u.
Pomoc przyszła w porę. BAILEY został w poniedziałek odebrany i przewieziony do kliniki weterynaryjnej w której spędzi najbliższe dni. BAILEY, już bezpieczny przeszedł całkowicie pod opiekę fundacji LABRADORY.INFO, która będzie walczyć teraz o jego zdrowie i życie. Pomóżcie im bardzo prosimy!
Informacje o wpłatach można znaleźć na stronie TOZ Opole.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
dontomasso: Napisał postów [4391], status [VIP]
to ze pies gdzies jest przywiazany to sasiedzi widza, ale ze mloda kobieta 4x w ciazy byla a po dziecku ani sladu to juz nie widzieli.