(Fot. Dżacheć)
Symboliczny pogrzeb Szpitalnego Oddziału Ratunkowego to inicjatywa pracowników szpitala, którzy obawiają się o swoją pracę. Dziś, w Dzień Ratownictwa Medycznego pokazują swoje obawy o przyszłą pracę.
- 13 październik jest dniem ratownictwa medycznego. Jest to okazja do świętowania, ale są też pracownicy, głównie tutaj w szpitalu wojewódzkim powodu do świętowania nie mają. 31 stycznia ma odbyć się zamknięcie SORu. Chcemy podkreślić taką sytuację, że SOR chowany jest jeszcze za życia i że nie jest za późno, by odkręcić tę sytuację. Cały czas wierzymy, że się to uda - Marcin Laskowski, przewodniczący międzyzakładowego związku zakładowego NSZZ Solidarność oraz ratownik medyczny.
Działania pracowników szpitala przy ulicy Katowickiej wspierają również medycy zatrudnieni w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu. - Jeżeli dojdzie do tej sytuacji to SOR na Witosa ugotuje się we własnym sosie. Świętujemy w smutnej atmosferze. Opolanie mogą z tym walczyć, mogą zgłaszać się bezpośrednio do włodarzy miasta, mogą zgłaszać się też do wojewody, która jest za to odpowiedzialna - słyszymy.
- Po zamknięciu SOR na Katowickiej Opolanie zostaną bez opieki medycznej. Jeśli pozostanie jeden SOR, to pacjenci będą czekać na pomoc nieskończenie długo. Nie mamy informacji co będzie z nami po zamknięciu oddziału. Pani prezes przedstawiła nam jakieś wizje, ale nie jest to nic potwierdzonego - mówi pani Magdalena, ratownik medyczny ze szpitala wojewódzkiego w Opolu.
tippmann: Napisał postów [7763], status [VIP]
tu coś zamykają tam coś otwierają,czyli piss-owski burdel trwa