- Autor: Dżacheć
- Wyświetleń: 2146
- Dodano: 2019-11-18 / 09:14
- Komentarzy: 2
Gwardia Opole krok bliżej fazy grupowej Pucharu EHF
Gwardia Opole pokonała Azoty Puławy 26:24 w pierwszym meczu 3. rundzie eliminacji Pucharu EHF. Spotkanie dostarczyło ogromnych wrażeń.
Przedsmak tego, co czekało niedzielnego wieczora na kibiców zgromadzonych w Stegu Arenie, mieliśmy już podczas rozegranego kilka dni wcześniej meczu ligowego pomiędzy oboma zespołami. Po niezwykle emocjonującym, zakończonym remisem 34:34 i rzutami karnymi spotkaniu lepsza okazała się wtedy w Puławach Gwardia. Jej bohaterem został bramkarz Mateusz Zembrzycki, wówczas rozpoczynający zawody w roli rezerwowego.
Omawiając pierwszą połowę meczu 3. rundy eliminacji Pucharu EHF, zmieniło się tylko jedno - Zembrzycki rozpoczął starcie w wyjściowym ustawieniu. I ponownie był absolutnie pierwszoplanową postacią na boisku.
Podczas gdy jego koledzy z pola dość często oddawali zbyt mało precyzyjne rzuty, z którym radził sobie golkiper Azotów Wadim Bogdanow, Zembrzycki odpowiadał jeszcze częstszymi i bardziej widowiskowymi obronami.
Mimo to, przede wszystkim za sprawą trafień Mateusza Seroki, wielokrotnie na prowadzenie wychodzili przed przerwą goście. Najwyżej, dokładnie 11:7, wygrywali oni w 25. minucie.
Ale końcówka pierwszej odsłony należała już zdecydowanie do Gwardii. Miejscowi przede wszystkim odzyskali skuteczność w ataku. Po dwa razy do siatki piłkę posłali Jędrzej Zieniewicz i Michał Milewski. Ich trafienia, w połączeniu z dobrą jakością gry obronnej opolan sprawiły, że na półmetku obie ekipy miał na koncie po 12 bramek. Wszystko zaczynało się więc niejako od nowa.
W drugiej odsłonie obraz gry wyglądał bardzo podobnie. Mianowicie, potyczka nadal była niezwykle zacięta, aczkolwiek przebiegała w zupełnie innych okolicznościach niż wcześniejszy bój obu ekipy z PGNiG Superlidze. Tym razem zamiast błyskawicznej wymiany ciosów dominowała szczelna defensywa.
Zarówno jednej, jak i drugiej stronie zdobywanie kolejnych goli przychodziło z ogromnym trudem. I Gwardia, i Azoty trafienia musiały wręcz wyszarpywać.
Opolanom najwięcej kłopotów sprawiał obrotowy Dawid Dawydzik, zaś puławską ekipę najczęściej zaskakiwał powracający po kilkumiesięcznej przerwie rozgrywający Wiktor Kawka. Jego wejście na parkiet wyraźnie ożywiło drugą linię gospodarzy i pozwoliło im odrobić dwubramkową stratę. Stało się to w 54. minucie, kiedy na tablicy świetlnej pokazał się remis 22:22.
Tak jak i w pierwszej części gry, tak i tym razem w kluczowych momentach lepiej spisała się Gwardia. Znów błysnął Kawka, sprytem popisał się Siwak i na rewanż do Puław opolski zespół uda się z dwoma golami zaliczki. Rewanżowe starcie odbędzie się w sobotę 23 listopada o godz. 19:00
KPR Gwardia Opole - KS Azoty Puławy 26-24 (12-12)
Gwardia: Zembrzycki, Malcher - Lemaniak, Siwak 1, Zarzycki 1, Klimków 2, Mokrzki 4, Zieniewicz 3, Jankowski 2, Kawka 4, Mauer 6, Milewski 2, Morawski, Działakiewicz 1, Skraburski.
Azoty: Bogdanow, Koszowy - Skwierawski, Łangowski 1, Podsiadło 1, Przybylski, Mchawrab, Szyba 4, Rogulski 4, Grzelak, Moryń 1, Kowalczyk, Kasprzak, Dawydzik 6, Seroka 5, Jarosiewicz 3.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
emsi: Napisał postów [1831], status [Szycha]
Brawo Panowie.