- Autor: Dżacheć
- Wyświetleń: 2138
- Dodano: 2019-12-08 / 16:13
- Komentarzy: 2
Gwardia Opole przegrywa kolejny mecz
W 15. serii PGNiG Superligi przegrywamy u siebie z Górnikiem Zabrze 19:20. Jest to 3 porażka drużyny z Opola z rzędu.
Pierwsze 7 minut meczu dało zaledwie po jednej bramce po obu stronach, czego zasługą była głównie fantastyczna dyspozycja golkiperów - Malchera i Galii. W tym czasie drogę do siatki znaleźli jedynie Sićko i Mauer, jednak po kolejnej skutecznej obronie w 8. minucie, ,,Mały" trafił po raz drugi i dał nam prowadzenie, co wyraźnie podrażniło gości, a spotkanie zrobiło się dużo bardziej otwarte. Starcia tych dwóch drużyn kibicom ,,szczyporniaka" jednoznacznie kojarzą się z boiskową agresją oraz nieustępliwością i nie inaczej było tym razem.
Zawodnicy raz po raz przerywali akcje rywali, nie oszczędzając się wzajemnie. Najpierw Jankowski i Morawski ujrzeli żółte kartki, chwilę później Bis i Sićko opuszczali parkiet z dwuminutowymi karami, a walka o każdy centymetr boiska trwała w najlepsze. Dość napisać, że po 20. minutach gry na tablicy świetlnej widniał rezultat... 4:5. Następnie ,,woreczek" - wypadałoby napisać w przypadku dzisiejszego hitu - z bramkami otworzył się ponownie za sprawą Slujitersa. Holender przejął egzekucję rzutów karnych po tym, jak uprzednio ,,Jogi" zatrzymał rzut innego podopiecznego Marcina Lijewskiego i obie próby zamienił na kolejne punkty dla przyjezdnych. Później trafiali Zarzycki i Klimków, prowadzenie Górników zmniejszyło się do jednobramkowego, ale przed przerwą goście znów przejęli inicjatywę. Ponownie Sluijters z karnego, potem bohater zabrzan z przegranego spotkania Gwardii w 2. serii - Bushkou, odpowiedź Kawki i stempel Sićko na 11:8 dla gości, kończący pierwszy etap dzisiejszych zmagań w Stegu Arenie.
Reprezentanci obu ekip zmienili się stronami, ale sam obraz gry poważnej zmianie nie uległ. Jako pierwszy w drugiej połowie do siatki z rzutu karnego trafił Slujiters, gwizdek arbitra nadal co chwilę przerywał grę, a gdy tylko nasi zawodnicy ,,łapali kontakt" - tak jak w 38. minucie po trafieniu Jankowskiego czy Zarzyckiego kilkadziesiąt sekund później - goście skutecznie odpowiadali. Na kwadrans przed końcem udało się wyrównać. ,,Działo" dwukrotnie odpalił działo, nie dając szans bramkarzowi gości, w międzyczasie do siatki ,,Jogiego" trafił Czuwara, a potem sprawy w swoje ręce wziął Mauer, wykorzystując rzut karny i doprowadzając do wyniku 16:16. Minutę później było jeszcze 17:17, po czym Bushkou i Slujiters w krótkim odstępie czasowym dali Górnikowi aż trzybramkową przewagę. Mogłoby się wydawać, że taka seria zdobyczy zamknie mecz, ale nic z tego. Do samego końca walczyliśmy o korzystny rezultat. Siwak, efektownie Kawka i w 57. minucie było już 19:20. W tym momencie uwierzyliśmy, że możemy jeszcze pokusić się o niespodziankę, ale bramka zabrzan zdawała się być zaczarowana. Aż do końca meczu nie udało się jej odczarować, wliczając w to wręcz kuriozalnie imponującą paradę Galii przy ostatnim rzucie Zarzyckiego.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
GRZEŚ 17: Napisał postów [207], status [starszy wyjadacz]
Mimo przegranej, zagrali dobry mecz.