• Autor: Dżacheć
    • Wyświetleń: 1585
    • Dodano: 2019-12-12 / 09:22
    • Komentarzy: 2

    Gwardia Opole wraca z Tarnowa bez punktów

    (Fot. Dżacheć)

    Kolejną porażkę zanotowali zawodnicy Gwardii Opole w 16. serii PGNiG Superligi. Tym razem przegrywamy na wyjeździe z Grupą Azoty Tarnów 26:31 (15:16).

    Kontrolowany początek meczu w wykonaniu Gwardzistów to coś, na co czekaliśmy od kilku ligowych serii. Zdobywanie bramek w pierwszych fragmentach nie przychodziło nam już z taką trudnością, jak w trakcie poprzednich wyjazdów, a i samo tempo gry oraz dyspozycja rywala nie były tak zaskakujące. Gdy w 10. minucie Mauer zdobywał swoją trzecią, a piątą bramkę Gwardii w tym meczu, gospodarze mieli na koncie o dwa trafienia mniej. Wtedy jednak tarnowianie ruszyli do ataku, a chwilę później wyszli na prowadzenie 7:6 po bramce doskonale znanego nam Tarcijonasa. Nawiedzające nas nagminnie w minionych dniach i tygodniach błędy własne zaczęły się stopniowo powielać, lecz na szczęście na tym etapie nie okazały się dla nas tak bolesne w skutkach jak ostatnio. Obie drużyny miały bowiem swoje lepsze i gorsze momenty, a widowisko było wyrównane. Postacią pierwszoplanową pierwszych 30 minut gry w Tarnowie był zdecydowanie Kuźdeba, który punktował aż siedmiokrotnie, co stanowiło prawie połowę bramek zdobytych przez tarnowian, gdyż ich licznik ostatecznie zatrzymał się na 16. Gwardziści obowiązkiem zdobywania bramek podzielili się po równo, a jako ostatni w pierwszej połowie uczynił to Zieniewicz, ustalając wynik na 15:16. Było więc jasne, że ponownie będziemy musieli odrabiać straty.

    Początek drugiej odsłony absolutnie nie wskazywał jednak na to, że ta misja może zakończyć się powodzeniem. Podczas gdy trener Kuptel zdecydował się ,,wziąć czas", 5 minut po jej rozpoczęciu, na tablicy świetlnej widniał wynik 20:15. Wróciliśmy na parkiet, Klimków przerwał strzelecką niemoc, a gospodarze znów odpowiedzieli trafieniem i... podwójną, spektakularną interwencją Małeckiego przy rzucie karnym Mauera. Zawodnicy Grupy Azoty nie pozwalali na przewrót, raz po raz punktując - nadal głównie za sprawą Kuźdeby czy Dadeja (wyjątkowej urody trafienie na 24:19). Dla Gwardzistów nieprzerwanie trafiał Mauer, ,,swoje" dorzucił Kawka, a efektowną wkrętką popisał się Mokrzki. Niestety to wszystko, przy dobrej dyspozycji gospodarzy, nadal skutkowało niekorzystnym wynikiem, gdyż podczas krótkiej przerwy w 56. minucie było 24:28. Potem zdążył on jeszcze ulec niechcianej ,,kosmetyce", w związku z czym ostatecznie przegraliśmy z Grupą Azoty w tarnowskiej ,,Jaskółce" 26:31.

    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2019-12-12 13:49:28 [83.22.141.*] id:1586476  
    Annaz4: Napisała postów [2], status [żółtodziób] Reputacja
    Może by tak w końcu trenera Kuptela wziąć n dywanik. Szkoleniowiec czuje się w klubie za bardzo nietykalny.

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [1]
    2019-12-13 09:01:24 [217.173.195.*] id:1586542  
    wojtasoks: Napisał postów [10984], status [VIP] Reputacja
    Po czym to wnosisz? Po tym ,że drużyna złapała dołek? bardzo interesujesz się tą drużyną czy tak z doskoku? Pytam się bo ta wiedza i jakiekolwiek informacje na temat sportów drużynowych mogły by Tobie coś uzmysłowić