(Fot. Policja Krapkowice)
Nie ma tygodnia aby policjanci z Krapkowic nie otrzymywali zgłoszeń o zdarzeniach drogowych w których uczestniczą, bądź do których przyczyniły się dzikie zwierzęta. Bezpośrednie zderzenie, niekontrolowany manewr czy gwałtowne hamowanie to sytuacje wyjątkowo niebezpieczne.
- Pamiętajmy, że w każdej chwili na drodze, może pojawić się jakaś przeszkoda. Mogą to być piesi, ale również dzikie zwierzę tak jak we wczorajszym zdarzeniu w rejonie drogi łączącej Gwoździce z K-45 - ostrzega krapkowicka policja.
Wczoraj już po zmroku wybiegająca za z zarośli sarna doprowadziła kierowcę osobowej toyoty do wykonania gwałtownego manewru. - Kierowca, 50-letni mieszkaniec Głubczyc chcąc ominąć dzikie zwierzę stracił jednak panowanie nad samochodem. To zdarzenie drogowe zakończyło się ucieczką zwierzęcia i prawdopodobnie "szkodą całkowitą" osobówki - informuje KPP Krapkowice.
Policjanci zwracają uwagę, że dzikie zwierzęta są najbardziej aktywne o zmierzchu i o świcie, kiedy spędzają czas na żerowaniu. Zwracajmy wówczas baczną uwagę na pobocza. Przyczyną zdarzeń drogowych z udziałem dzikich zwierząt jest przeważnie nadmierna prędkość, która ogranicza możliwości manewru w przypadku pojawienia się zwierzęcia na drodze oraz zmniejsza dystans potrzebny do zatrzymania rozpędzonego auta.
Ważne jest zatem, aby na odcinkach dróg prowadzących przez leśne kompleksy zdecydowanie zdjąć nogę z gazu.
pawelxp: Napisał postów [1717], status [Szycha]
Po zniszczeniach auta widać ,że leciał koło 90-tki...plus minus oczywiście.Moje pytanie brzmi :kto jadąc ze sporą prędkością widząc sarnę na drodze dokonuje nagłego manewru skrętu kół????? 3 lata temu jechałem nocą znad morza i wyskoczyła mi sarna na drogę,ściągnąłem tylko nogę z gazu i mocniej chwyciłem kierownicę.Przy 110km/h odbiła się od boku auta i wpadła do rowu a Ja pojechhałem dalej-nie mogłem się zatrzymywać bo lecieliśmy w kolumnie aut i mógłbym doprowadzić do wypadku.Generalnie skutek był taki ,że miałem z centymetr czy dwa cofnięty zderzak i lampę drogową.Na poboczu jakimć kluczem walnąłem kilka razy w mocowanie lampy ,żeby nie świeciła kierowcom z naprzeciwka po oczach i tyle...W każdym razie uniknąłem lądowania na drzewie i ewentualnej kraksy innych aut.Należy sobie przemyśleć jakie zdarzenia mogą Cię spotkać na drodze i jak w danym przypadku postąpić ,żeby przeżyć ,powtarzać to sobie w myślach i utrwalać odruchy