- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 6265
- Dodano: 2020-02-11 / 12:54
- Komentarzy: 18
Zostali wezwani do zdarzenia, jak wrócili w remizie nie było dachu
Strażacy ochotnicy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Falmirowicach wyjechali minionej nocy do pożaru w pobliżu starego Niedźwiednika. Po powrocie w remizie nie było dachu. Straty jednak są dużo większe.
Silny wiatr potrzebował paru chwil, by pozbawić remizę jednostki OSP w Falmirowicach blaszanego dachu i ocieplenia. Strażacy nie kryją smutku.
- Chciałbym wiedzieć jak do tego doszło, bo chwilę wcześniej, po 3 w nocy zostaliśmy zadysponowani do pożaru lasu i opuściliśmy remizę. W zasadzie około 4:30 wróciliśmy do bazy. Zdziwiło nas, że jakaś blacha stoi oparta o budynek sąsiada, a wiatr wiał na nas z jakimiś kawałkami ocieplenia. Zdziwienie nasze sięgnęło zenitu, kiedy zobaczyliśmy, że na naszym budynku nie ma dachu - relacjonuje Norbert Papkala, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Falmirowicach.
Druhowie od wielu lat pracowali nad renowacją budynku. - Koledzy, wszyscy strażacy zarówno czynni jak i honorowi jeździli na różne prace zarobkowe, by nazbierać pieniądze na materiały, by móc za darmo pracować. To nie tak powinno być. Dobry gospodarz to taki, który w zamian za darmową pracę daje narzędzia. Z uwagi na to, że gmina jest niezbyt zasobna, a na bezpieczeństwie gmina nie oszczędza to my wzięliśmy sprawy we własne ręce - słyszymy.
Budynek OSP Falmirowice stoi od 10 lat. W tym czasie udało się całkowicie odnowić jego wnętrze, zamontować automatyczną bramę, profesjonalne oświetlenie. - To, co jest tutaj zrobione to jest to wykonane z prywatnych pieniędzy strażaków i skromnych dotacji, bo w 2018 roku dostaliśmy 1800 zł dotacji z MSW, a inwestycja wyniosła ponad 20 tysięcy złotych. W zeszłym roku dostaliśmy 1300 zł dotacji MSW na drugą część, gdzie wymieniliśmy za to tylko kable, a około 4500 zł wydaliśmy z własnych środków, które pozyskaliśmy na różnych działaniach. Ludzie dostrzegają to, że jesteśmy potrzebni, szczególnie, kiedy już mieli okazję być przez nas wybawiani z różnych opresji - słyszymy.
Montaż blaszanego dachu jednostki w niewielkiej części wsparła finansowo gmina. - Teraz oprócz zerwanego dachu są kolejne problemy. Wiemy też, że nie świecą nowe lampy, a każda z nich kosztuje około 800 zł. W budynku jest zmodernizowana cała instalacja i wymieniony każdy kabel. Niestety przez ten krótki okres czasu, zanim zdążyliśmy przykryć ten dach i zabezpieczyć przed opadami to już zdążył napadać deszcz. Możliwe, że i strop będzie do demontażu. Ciężko o tym mówić, bo to może być i 30 czy 40 tysięcy z złotych strat. Mieliśmy w planach wymienić nasz samochód, co obiecał nam komendant z miasta partnerskiego - mówi naczelnik.
Druhowie z OSP Falmirowice podkreślają, że wnętrze remizy udało się szybko wyremontować dzięki wsparciu prywatnych firm z okolicy. - Spędziliśmy tutaj dzień w dzień wiele godzin na malowaniu, remontowaniu, wykończeniach. Spotykaliśmy się codziennie około 18:00 i siedzieliśmy nawet do północy. To dzięki przedsiębiorcom, którzy udzielali nam wsparcia, nasze prace nabierały tempa. Jesteśmy im bardzo wdzięczni - podkreśla Papkala.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
TruckBoardMen: Napisał postów [128], status [wyjadacz]
Widać na zdjęciach bardzo stabilną konstrukcje. Amatorka w pełnym wydaniu tak jak w baśniach mysleli, że będzie dobrze.