• Autor: Aga_Ko
    • Wyświetleń: 7245
    • Dodano: 2020-02-23 / 14:44
    • Komentarzy: 4

    Kozioł sarny wpadł do obozowej latryny. Interwencja w Łambinowicach

    (Fot. Stowarzyszenie Historyczno Eksploracyjne Triskelion)

    To nie pierwsza wspaniała akcja ratunkowa członków Stowarzyszenia Historyczno Eksploracyjnego Triskelion. Tym razem dzięki czujności historyków udało się uwolnić przestraszonego kozła sarny.


    Członkowie Stowarzyszenia Historyczno Eksploracyjnego Triskelion to grupa kreatywnych osób, które zajmują się prowadzeniem działań na rzecz ochrony i zachowania polskich dóbr kultury, dziedzictwa narodowego oraz podtrzymywania i popularyzacji tradycji narodowej. Przy okazji swojej pracy już kilkukrotnie udało się zrobić wielką rzecz dla potrzebujących zwierząt. Tym razem członkowie grupy podczas swoich prac znaleźli przestraszonego kozła sarny.

    - Można powiedzieć że jesteśmy w właściwych miejscach o właściwych porach. Kolejny raz udało nam się uratować dzikie życie - piszą na platformie Facebook członkowie Stowarzyszenia.

    - Przyjechaliśmy do Łambinowic by zinwentaryzować obiekt, w którym poszukujemy porzuconych lub zgubionych artefaktów poobozowych. Podczas wczorajszych prac pomiarowych i poszukiwawczych na terenie Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych odkryliśmy, że w byłej obozowej latrynie znajduje się uwieziony kozioł sarny, który najwidoczniej wpadł poprzez jeden z otworów betonowej konstrukcji. Czym prędzej powiadomiliśmy pracowników muzeum by jak najszybciej powiadomili leśników o zaistniałym fakcie - relacjonują historycy.

    Do czasu przyjazdu leśników grupa zabezpieczała miejsc,e by ograniczyć stres zwierzęcia. Leśnicy pojawili się bardzo szybko, a dzięki ich pomocy udało się bezpiecznie uwolnić przestraszone zwierzę. Kozioł sarny został wypuszczony na wolność. Pewne jest, że to dzięki obecności historyków zwierzę nie padło z głodu i przemarznięcia.

    To już kolejna wspaniałą akcja członków Stowarzyszenia Triskelion. W grudniu ubiegłego roku w Głubczycach te same osoby znalazły ledwo żywego orła bielika. Bielik w porę trafił do weterynarza w Nysie, gdzie zatroszczyli się o jego życie, a dziś cieszy się zdrowiem i wolnością.
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2020-02-23 16:40:18 [178.252.17.*] id:1592030  
    PauloOp23: Napisał postów [3723], status [VIP] Reputacja
    Wspaniała akcja,należy się order. A pytanie,zabezpieczył ktoś te cudną pozostałość po człowiekach?

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [3]
    2020-02-23 17:19:53 [31.60.47.*] id:1592034  
    Polpha: Napisał postów [9640], status [VIP] Reputacja
    Przecie latryna to zabytek. Nie można zabezpieczyć 😀
    2020-02-23 19:37:48 [178.252.17.*] id:1592042  
    PauloOp23: Napisał postów [3723], status [VIP] Reputacja
    Latryna w lesie to zabytek a schron w mieście do wyburzenia. W sumie nawet logiczne jak na Polskę
    2020-02-24 09:30:55 [217.173.195.*] id:1592057  
    wojtasoks: Napisał postów [10984], status [VIP] Reputacja
    Latryna przedwojenna, schron powojenny. Poza tym nikt chyba nie planuje wybudować cokolwiek w lesie pod Łambinowicami.