(Fot. Dżacheć)
Przez ostatnie 3 miesiące uczniowie i nauczyciele musieli zmierzyć się ze swoją praca zdalnie. To bardzo często była zupełnie nowa sytuacja zarówno dla grona pedagogicznego, jak i ich podopiecznych. W piątek 26 czerwca w szkołach odbywa się zakończenie roku szkolnego. Ze względu na zachowanie należnej ostrożności, nie wszędzie uczniowie spotkają się ze swoimi kolegami i wychowawcami.
Uczniowie mogą zapomnieć o tradycyjnych akademiach i uroczystościach szkolnych, mimo że panujące zasady reżimu sanitarnego w wielu przypadkach pozwalają na przeprowadzenie uroczystości w sposób niewiele odbiegający od pamiętnych czasów.
- Rozdanie świadectw musi być dostosowane do sytuacji, w której się znajdujemy i do obowiązujących wymogów sanitarnych. Prosimy o zachowanie wszelkich środków ostrożności czyli maseczki, odstępy pomiędzy oczekującymi na odebranie świadectwa - czytamy na stronie jednej z opolskich podstawówek. Dodatkowo dyrektorzy szkół sugerują, by świadectwa odebrać w późniejszym terminie.
Rodzice mają podzielone zdania. - Bardzo szkoda mi tych dzieciaczków, które przez 3 ostatnie miesiące były praktycznie odcięte od swojego wychowawcy, od kolegów i koleżanek. Szczególnie pierwszoklasiści, którzy jeszcze nie poznali radości zakończenia roku szkolnego i rozpoczęcia wakacji. Uważam, że śmiało można było im zorganizować bezpieczne spotkanie. Po tych 3 miesiącach zasłużyli na kilka słów od wychowawcy - mówi Ola, mama pierwszoklasisty.
- Skoro teraz, kiedy już niemal wszędzie życie wraca do nowej normalności szkoła wprowadza większy reżim sanitarny dla 20 uczniów, niż na wydarzeniach, w których może uczestniczyć 150 osób to ja nie wiem jak chcą wrócić do zajęć we wrześniu. Zgadzam się z tym, że trzeba uważać, ale czuję w tym wszystkim trochę przesady i uciekania od obowiązków. Dziś moi chłopcy nie poszli ze mną, nie do końca wiedziałam czy mogę ich zabierać - dodaje pani Paulina, która przyszła odebrać świadectwa bez swoich pociech.
