(Fot. Dżacheć)
Zapewne nie jeden z nas zadał sobie pytanie jak może zrobić zakupy, gdy cały tydzień pracuje na drugiej zmianie. Odpowiedź ekspedientki jednego z opolskich marketów z sieci sklepów samoobsługowych jest prosta: "Trzeba kombinować, ja w tych godzinach nie mogę obsłużyć nikogo kto wygląda na osobę młodszą niż 60 lat. To przykazanie odgórne." Druga fala zachorowań nie wywołuje wśród Polaków tak wielkiej paniki jak pierwsza. Przed sklepami nie widać kolejek klientów, zakupy nie są robione na wyrost, a raczej na bieżąco. Pracownica twierdzi też, że w godzinach dla seniorów sklep bywa pusty. Żeby przyciągnąć klientów w tych godzinach powstają nawet specjalne promocje dla osób starszych. "Seniorzy nie przestrzegają tych godzin i próbujemy robić coś, żeby ich do tego zachęcić".
Im mniejszy sklep, tym bardziej cierpi na godzinach dla seniorów. Duże sieci próbują zachęcać klientów promocjami. W małych osiedlowych warzywniakach sprzedaż w tych godzinach bardzo spadła. Na ten problem zwraca też uwagę Polska Izba Handlu. Spadek w małych sklepach jest poważny i wynosi około 30-40 procent.
Jak pisze Polska Izba Handlu, wsparcie dla seniorów jest bardzo ważne w tym ciężkim czasie. Praktyka z wiosny tego roku pokazała nam jednak, że godziny dla seniorów nie były trafionym pomysłem. W wyznaczonych dla seniorów godzinach sklepy były niemal puste.
W dniu 23 października Rada Ministrów doprecyzowała przepisy, które, co zabawne, dotyczyły także sklepików szkolnych. W wyniku tego młodzież, która przebywała w tym czasie w szkołach nie mogła zrobić zakupów. Poza sklepikami szkolnymi w grupie, której nie obowiązują godziny dla seniorów są też sklepy odzieżowe, budowlane, oraz te zajmujące się sprzedażą artykułów RTV i AGD. Warto zaznaczyć, że poza sklepami godziny dla seniorów obowiązują również w obiektach świadczących usługi pocztowe.
Według stanowiska Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług, odwiedzalność galerii handlowych we wrześniu i październiku wyraźnie spadła w porównaniu z okresem analogicznym ubiegłego roku. We wrześniu odwiedzalność spadła o 30%, sprzedaż zmalała zaś o 20%. W dwóch pierwszych tygodniach października odwiedzalność spadła o 37%, sprzedaż o 24%. Niestety przewiduje się, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć. "Tymczasem obserwujemy, że wraz z rosnącą ilością zachorowań i groźbą kolejnych obostrzeń i ograniczeń dla wybranych sektorów usług, konsumenci reagują wycofaniem i rezygnacją z wizyt w centrach handlowych. Sytuacja jest dramatyczna i niestety trudno się spodziewać nagłej poprawy" - piszą handlowcy.
Za złamanie godzin dla seniorów grożą nam dotkliwe kary. Zacznijmy od tego, że osoba, która nie ukończyła 60 roku życia, a przebywa w tym czasie w sklepie może dostać mandat karny w wysokości 500 zł od policji. Poza tym sanepid może nałożyć na taką osobę karę administracyjną. Podobnie jak w przypadku łamania innych przepisów związanych z ograniczeniem rozprzestrzeniania COVID-19 grozi nam od 10 do nawet 30 tys. zł kary.
wojtasoks: Napisał postów [10984], status [VIP]
W tych godzinach powinno być pierwszeństwo w zakupach a nie wyłączność. Wtedy nikt do nikogo nie miałby pretensji.