- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 5043
- Dodano: 2020-11-11 / 17:55
- Komentarzy: 4
Przebiegli 102 kilometry na 102 rocznicę odzyskania niepodległości
Daniel, Łukasz i Mariusz przez 12 godzin obiegali duże Jezioro Turawskie do momentu aż ich zegarki nie pokazały 102 kilometrów. To tradycyjne uczczenie 11 listopada.
Swój szaleńczy pomysł zaczęli realizować minutę po północy 11 listopada, a dystans ponad 100 kilometrów pokonali w około 12 godzin. "Setka z hakiem" to w opinii opolskich biegaczy najlepszy sposób by uczcić na sportowo Święto Niepodległości. Jak podkreślają sportowcy, pomysł wpadł nagle, a do jego realizacji nie trzeba było długo namawiać.
- Tak sobie w sobotę wymyśliłem że warto uczcić rocznicę odzyskania Niepodległości w jakiś ciekawy sposób. Na marsze nie chodzę więc do głowy wpadł pomysł żeby trochę pobiegać, kurde 102 rocznica to wypadałoby 102 km - pisze Mariusz Podgórny, inicjator pomysłu.
- Pierwsza myśl to taka że samemu nudno, więc od razu poszła wiadomość do Łukasza i Daniela. Chociaż bez tej wiadomości i tak byłem pewny że wejdą w tę akcję. Po drodze było jeszcze parę osób chętnych ale aktualna sytuacja w naszym kraju nie każdemu na to pozwoliła, a szkoda - kontynuuje.
Biegacze ustalili, że rozpoczną bieg minutę po północy.
- Wiadomo rzed każdym takim biegiem trochę logistyki, trasa, żywienie itp. Co do samego biegu to było bez historii, Daniel oczywiście wyrywał do przodu a my podążaliśmy za nim jak owieczki za pasterzem, kto by pomyslal zrobić pierwsze 20km w tempie 5:30 na km wiedząc że przednim jeszcze 80.
Tak sobie tuptalismy przez 2 okrążenia (52km) i zastanawialiśmy się kiedy skończą się akumulatory - relacjonuje.
Sportowcy zdążyli nawet się przespać, jednak drzemka regeneracyjna trwała zaledwie 2 godziny. Bieg wznowili o 7 rano. - Udaliśmy się w trasę na kolejne 50km. Tutaj standardowo: bieg, trochę marszu, znowu bieg. Na ostatnim okrążeniu dołącza do nas Aleksandra, kilka osób z Wieczorne bieganie w Opolu, a przede wszystkim Sławek od którego dowiadujemy się że wygrał pierwsze 3 edycje Setki z hakiem, można powiedzieć że jest legenda tej imprezy - mówi Mariusz.
- Było ciężko, pierwsza pętla rozpoczęta trochę za szybko, co odbiło się negatywnie w dalszym etapie. Odczuwaliśmy narastające zmęczenie, które zmusiło nas do dłuższej przerwy na regenerację. To mój trzeci bieg na tak długim dystansie i niezła lekcja pokory do biegania dystansów ultra i poznawania własnych umiejętności. Ostatecznie cel został osiągnięty, jest wielka radość i satysfakcja że dałem rady, a różne myśli w głowie się pojawiały. Pewnie jeszcze kiedyś spróbuję swoich sił w takich wydarzeniach, dla mnie takie bieganie to ogromna radość - dodaje Łukasz Hajduga.
Około godziny 14.00 trójka biegaczy zameldowała się na mecie z setką kilometrów w nogach. - Na koniec zawsze padają pytania: 'po co to robicie'. Dla jednych pasją jest siedzenie z piwem i granie na konsoli, a dla nas picie piwa po takich biegach. Ot cała prawda - kończy Mariusz.
Redakcja 24opole.pl gratuluje oryginalnego i zdrowego pomysłu na spędzenie 102. Rocznicy Święta Niepodległości.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Tomasso Vega: Napisał postów [29], status [rozkręca się]
Brawo chłopaki! Uwielbiam czytać takie pozytywne newsy, a nie tylko o nachlanych kierowcach!