- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 6035
- Dodano: 2021-02-06 / 17:02
- Komentarzy: 48
Janusz Kowalski chce likwidacji dwujęzycznych tablic. "To jest Polska!"
(Fot. FB/Janusz Kowalski)
Wiceminister aktywów państwowych, poseł Janusz Kowalski zwraca uwagę na "bezprawne" dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości na stacjach kolejowych i domaga się ich usunięcia. Jeśli dojdzie do demontażu będzie to decyzja nie prawna, a polityczna - odpowiada Mniejszość Niemiecka.
Janusz Kowalski napisał w sobotę 6 lutego na swoim Facebooku, że 6 lat temu bezprawnie na skutek nacisków PO i Mniejszości Niemieckiej w Opolu zamontowano niemieckie nazwy stacji kolejowych w Chrząstowicach i Dębskiej Kuźni w województwie opolskim. - To jedyne przypadki w Polsce zmiany polskich oznaczeń stacji kolejowych - bezprawne - pisze wiceminister aktywów państwowych, Janusz Kowalski i dodaje, że 3 lutego złożył w sprawie bezprawnych niemieckich nazw stacji kolejowych interpelację do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. - To bardzo niebezpieczny precedens - niezgodny z polskim prawem - dodaje.
- Minęło już 6 lat od bezprawnego zamontowania niemieckich nazw stacji kolejowych w miejscowościach Chrząstowice i Dębska Kuźnia (woj. Opolskie). Zapadła przed laty decyzja nie ma podstawy w obowiązujących przepisach prawa i został podjęta na skutek działań ówczesnego sekretarza stanu w Ministerstwie Administracji Cyfryzacji Pana Stanisław Huskowskiego. Stan faktyczny wywołuje liczne wyrazy niezadowolenia mieszkańców oraz prowadzi do dezorientacji podróżnych - pisze Kowalski.
W sprawie zabrał głos Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.
- Poseł i Minister w jednej osobie podjął temat tablic dwujęzycznych na stacjach kolejowych w Chrząstowicach i Dębskiej Kuźni. Argumentacja Pana Ministra wbrew pozorom nie jest niczym nowym. Te same argumenty pojawiły się już w korespondencji pomiędzy PKP a ówczesnym Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji w maju 2014r. Ostatecznie PKP uznało argumentację Ministerstwa i tablice 11.12.2015r. wróciły na stacje. Warto przy tym wskazać, ze w grudniu 2015r. mamy już rząd Prawa i Sprawiedliwości. PKP podlegające Panu Ministrowi poszło między czasie już krok dalej (o czym Pan Minister może nie wie?) i uregulowało kwestię oznakowania na terenach zamieszkiwanych przez mniejszości w swych wytycznych - odpowiada Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.
Dodajmy, że w wytycznych czytamy, że nazw stacji/ przystanków osobowych nie tłumaczymy na języki obce, z wyjątkiem nazw lokalizacji na terenach zamieszkałych przez ustawowo uznane mniejszości narodowe
(białoruską, litewską, niemiecką, ukraińską) i etniczne (łemkowską) lub ludność używającą języka regionalnego (tj. kaszubskiego), na określonych odrębnie zasadach dotyczących nazewnictwa stacji/ przystanków osobowych.
- Jeżeli więc dojdzie do demontażu tablic dwujęzycznych to bez wątpienia nie będzie to decyzja prawna ale stricte polityczna... - dodaje Rafał Bartek.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Patriota777: Napisała postów [95], status [młodszy wyjadacz]
Dlaczego zwolennicy opozycji, nie potrafią polemizować bez używania obelg i wulgaryzmów? Można nawet zrozumieć, że chcą się koniecznie wypowiedzieć, choć nie mają zazwyczaj wiedzy i nic mądrego do powiedzenia. Skąd jednak ta buta, prostactwo i chamstwo? Wirus berliński czy moskiewski? A może targowicki lub POmunistyczny? W sumie jedna zaraza...