COVID-19 zdominował świat. W praktyce nieznana dotąd choroba zastraszyła ludzi na całej kuli ziemskiej - w zasadzie wszędzie występuje problem z koronawirusem. W początkowej fazie WHO nie zakładało, że koronawirus będzie aż tak wielkim zagrożeniem dla ludzkości. Rządy poszczególnych krajów wprowadziły obostrzenia, które skazały ludzi na zamknięcie się we własnych czterech ścianach. Narodowa kwarantanna mocno zmieniła postrzeganie Polaków na ich warunki mieszkaniowe.
Cel: zmienić mieszkanie na większe
Do początku marca 2020 ludzie byli zadowoleni z mieszkań, które mają. Zamknięcie w mieszkaniach w ramach narodowej kwarantanny wywołało zdumiewający efekt: ludziom przestały odpowiadać ich małe mieszkania. Zjawisko to dotyczyło osób, które miały większe rodziny. Okazało się, że przeniesienie pracy zawodowej i szkoły dzieci do własnego mieszkania przyczyniło się do wielu konfliktów rodzinnych. Konflikty te zostały spotęgowane przez zakazy i nakazy nakładane przez polski rząd. Dzieci nie mogły wychodzić na place zabaw, parki były pozamykane, miejsca rodzinnej rozrywki nie mogły normalnie funkcjonować. Sytuację dobiło jeszcze całkowite zamknięcie turystyki, gdzie dzieci zamiast jechać chociażby na ferie zimowe, musiały pozostać w domach. Epidemia odwróciła preferencje mieszkaniowe: nagle wzrosło zainteresowanie mieszkaniami o dużych powierzchniach.
Cel: zdobyć kredyt na duże mieszkanie
W pierwszej fazie epidemii banki z nieufnością podchodziły do potencjalnych kredytobiorców. Od maja 2020 roku banki zaczęły jednak normalnie rozpatrywać wnioski, przy czym by zdobyć kredyt hipoteczny na mieszkanie, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Procedura może trwać nawet do trzech miesięcy. Banki starannie badają zdolność kredytową - trzeba mieć wkład własny i stałe źródło dochodów (branża nie powinna być zagrożona). Tak więc w praktyce można poszukać korzystnej oferty kredytowej i zacząć szukać fajnego adresu, przykładem są mieszkania we Wrocławiu na obido.pl.
Cel: cieszyć się życiem w nowym mieszkaniu
Trudne warunki epidemiologiczne mogą nadwyrężyć system nerwowy wielu Polaków. Niepewność jutra można jednak zastąpić myślą o przyjemnym dniu jutrzejszym. Zmiana mieszkania to decyzja, która poprawi humor każdemu, zwłaszcza jeśli przy okazji przeprowadzki można też korzystać z estetyki nowego otoczenia. Bo nic tak nie cieszy oczu jak piękna i zadbana okolica! Osiedla kreowane przez deweloperów, którzy doskonale orientują się w światowych trendach architektonicznych, to po prostu szansa na lepsze życie. Nie ma co ukrywać, od tego w jakim nastroju człowiek wstanie z łóżka, będzie zależał cały jego dzień. Negatywne nastawienie do życia zarazić może całą rodzinę. Dlatego warto jest zmienić adres na lepszy, nawet jeśli po raz setny (i już na 100%) obiecany jest remont waszego bloku, kamienicy czy ulicy. Życie jest zbyt cenne, by marnować je na emocje związane z narzekaniem na brzydotę swojej okolicy. Po prostu: trzeba zmienić mieszkanie na lepsze!