• Autor: Aga_Ko
    • Wyświetleń: 4786
    • Dodano: 2021-03-19 / 12:28
    • Komentarzy: 0

    Skomplikowany zabieg w USK. Pomogli inżynierowie z Politechniki Opolskiej

    (Fot. Dżacheć)

    Interdyscyplinarny zespół lekarzy z Opola i Wrocławia, przy wsparciu inżynierów z Politechniki Opolskiej przeprowadził skomplikowany zabieg usunięcia rozległego nowotworu sięgającego od narządów rodnych do serca. Pacjentka czuje się dobrze i jest już w domu.


    Lekarze z opolskiego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego wskazują, że dotychczas opisano zaledwie kilka takich przypadków na świecie. Dr Katarzyna Sznajder i prof. Grzegorz Oszkinis podkreślają, że operację udało się przeprowadzić z dużą precyzją i odpowiednio do niej przygotować również dzięki współpracy z zespołem naukowców Politechniki Opolskiej powołanym przez dziekana Wydziału Elektrotechniki, Automatyki i Informatyki dr hab. inż. Andrzeja Cichonia.

    - Pacjentkę przyjęliśmy na nasz oddział, ponieważ w badaniu ultrasonograficznym stwierdziliśmy obecność dużej, nieprawidłowej struktury wewnątrz serca, która sięgała daleko w dół, wewnątrz dużej żyły, aż na wysokość miednicy. Wstępna diagnoza w tomografii komputerowej wskazywała na zakrzep, tym bardziej że chora rok wcześniej miała zator tętnicy płucnej - mówi prof. Marek Gierlotka, kierownik Oddziału Kardiologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu i Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Opolskiego.

    Ostatecznie przypadek okazał się dużo bardziej skomplikowany niż mogłoby się wydawać. Aby wszystko wyjaśnić i zaplanować odpowiednie leczenie sięgnięto po pomoc radiologów, patomorfologów, kardiochirurgów, chirurgów naczyniowych i ginekologów, a także specjalistów od modelowania 3D z Politechniki Opolskiej.

    - Wykonaliśmy dodatkowo rezonans magnetyczny. W okolicy narządów rodnych, blisko dużej żyły, znajdowała się również nieprawidłowa struktura wyglądająca na guz. Zaczęłam dokładnie analizować ten przypadek i przeglądać literaturę. W końcu znalazłam właściwe rozwiązanie, które później potwierdziła nasza patomorfolog, dr hab. n. med. Katarzyna Stęplewska, profesor UO i kierownik Zakładu Patologii UO. Okazało się, że mamy do czynienia z rozległym nowotworem wychodzącym od narządów rodnych, który, rozrastając się wewnątrz dużej żyły, sięgał aż do serca - wyjaśnia dr n. med. Katarzyna Sznajder, kierownik Zakładu Klinicznego Diagnostyki Obrazowej USK UO w Opolu.

    Przeważającą część nowotworu usunięto z miednicy i jamy brzusznej, czyli narządów rodnych i żyły. Tym drugim, zasadniczym i najtrudniejszym etapem leczenia, zajęli się nasi specjaliści z USK w Opolu: chirurdzy naczyniowi prof. dr hab. n. med. Grzegorz Oszkinis, kierownik Kliniki i Oddziału Chirurgii Naczyniowej i Ogólnej oraz jego zastępca dr n. med. Jacek Hobot, którzy najpierw przeprowadzili przezskórny zabieg zamknięcia naczyń zaopatrujących guza w krew, a po kilku dniach operacyjnie usunęli guz z żyły aż do miednicy.

    W czasie operacji wypreparowano żyłę główną dolną od żył nerkowych do obu żył biodrowych. Zabieg polegał na wykonaniu nacięcia żyły i usunięciu całego guza wypełniającego światło naczyń. Ponieważ nowotwór wychodził z narządów rodnych, do wspólnego zabiegu operacyjnego chirurdzy z USK zaprosili dr hab. n. med. Ewę Milnerowicz-Nabzdyk z Opolskiego Centrum Onkologii, ginekolog i onkolog.

    Ze względu na planowany skrajnie krótki czas prac, zdecydowano się na podzielenie zadań i analizę ponad 1500 obrazów TK przez zespół, w skład którego wchodziło pięciu studentów kierunku Inżynierii Biomedycznej (Anna Wieczorek, Karolina Nowak, Wiktoria Krak, Aleksandra Kawiak, Szymon Nieckarz), dwóch doktorantów (mgr inż. Anna Froń, mgr inż. Mirosław Chyliński) oraz dwóch naukowców PO (dr inż. Łukasz Nagi, dr hab. inż. Mirosław Szmajda).

    - Efektywna współpraca profesjonalistów z różnych dziedzin w zespole to bardzo istotny element współczesnej opieki nad pacjentem i jego bezpieczeństwa - mówi dyrektor Instytutu Nauk Medycznych UO prof. Marek Gierlotka. - Po zabiegu nie było żadnych komplikacji i stan chorej się szybko się poprawiał - podkreśla prof. Grzegorz Oszkinis - Pani jest już w domu i cały nasz zespół trzyma kciuki, aby szybko wróciła do pełnej formy.

    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".