Odra Opole zmienia trenera. Co czeka klub?

We wtorek 16 marca w Opolu gruchnęła oficjalna informacja o zwolnieniu Dietmara Brehmera. Polski szkoleniowiec był bardzo chwalony przez kibiców oraz piłkarzy, panowała opinia, że zawodnicy pod jego okiem zanotowali wyraźny progres formy i 47-letni trener bardzo dobrze wykonuje swoje obowiązki. Klub pod jego wodzą cały czas znajduje się w czołówce pierwszej ligi i ma bardzo duże szanse na awans do Ekstraklasy. W Opolu zapanowało duże poruszenie, kibice oraz osoby związane z Odrą kompletnie nie potrafili zrozumieć decyzji włodarzy Odry i nie wiedzieli, czym kierowali się w trakcie zwolnienia Brehmera z posady.

Szoku nie ukrywał również sam szkoleniowiec, który jak sam twierdzi, został niesprawiedliwie potraktowany przez klub. - To niebywałe, jak źle mnie potraktowano. Jestem w absolutnym szoku. Dla mnie ta decyzja, tłumaczona tym, że zespół nie chce współpracować, jest skandaliczna. Po tym, jak w dziwnych okolicznościach z Odry zwolnieni zostali Mariusz Rumak i Jan Furlepa, jestem kolejnym, który doświadczył tego, jak źle się w Opolu traktuje trenerów. Uważam, że zostałem potraktowany nieuczciwie. - grzmi trener w rozmowie z jednym z lokalnych serwisów. Zapowiedział również, ze nie zamiecie sprawy pod dywan i skontaktuje się ze swoim prawnikiem.

Co zatem zaważyło o jego zwolnieniu? Szefowie Odry nie potrafili jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, rzucając lakonicznie, że "klub stracił zaufanie do osoby Brehmera". Nie da się ukryć, że chodziło o kwestie poza sportowe, bowiem aktualna sytuacja Odry w tabeli nie była powodem do zrywania współpracy.

Odra zdążyła już rozegrać jedno spotkanie bez swojego szkoleniowca. Aktualnie opiekunem drużyny jest Piotr Plewnia, który prowadził tymczasowo zespół przed przyjściem Brehmera. Piłkarze z Opola zremisowali na własnym obiekcie z Sandecją Nowy Sącz 1:1. Już w 4. minucie spotkania Michal Piter-Bucko wyprowadzić Sandecję na prowadzenie, wykorzystując rzut karny. W drugiej połowie do siatki trafił Rafal Niziołek - wyrównał wynik spotkania i doprowadził do remisu, który otrzymał się do końca podstawowego czasu gry. Obie ekipy dopisały do swojego dorobku po jednym punkcie.

Spotkanie w Opolu było wyrównane i zarówno Odra jak i Sandecja miały sporo akcji pod bramką rywala. Nieco aktywniejsi w ofensywie byli przyjezdni, jednak w ich akcjach brakowało zdecydowanie skutecznego wykończenia, na 13 strzałów aż 8 było niecelnych. Więcej czasu gry przy piłce byli zawodnicy Odry, jednak nie przełożyło się to zwiększoną ilość ataków.

Odra Opole w klasyfikacji pierwszej ligi zajmuje wysokie, ósme miejsce, mając na koncie 30 punktów. Drużyna OKS ma bardzo duże szanse na powalczenie o miejsce premiowane grą w barażach o Ekstraklasę. O bezpośredni awans będzie bardzo trudno, Odra ma stratę 11 punktów do drugiej pozycji, jednak do szóstego, barażowego miejsca różnica wynosi raptem dwa punkty. Ranking legalni bukmacherzy nie stawia piłkarzy Odry w gronie faworytów do awansu.

Czy awans w wykonaniu Odry jest w ogóle możliwy? Wszystko będzie zależało od tego, kto będzie nowym opiekunem zespołu. Istnieje też ryzyko, ze rozstanie Brehmera w mało przyjacielskich okolicznościach może mieć negatywny wpływ na szatnie i atmosferę. Jeśli nowy szkoleniowiec odpowiedni ułoży pod siebie zespół i szybko wdroży swoją filozofię, zdobywając zaufanie samych piłkarzy, awans w klasyfikacji wydaje się w zasięgu ręki.