- Autor: Dżacheć
- Wyświetleń: 1683
- Dodano: 2021-05-06 / 15:25
- Komentarzy: 3
Dzielnicowy z Namysłowa zapobiegł tragedii
Dzielnicowy z Namysłowa otrzymał informację o mężczyźnie, który chce odebrać sobie życie. Natychmiast ruszył mu na pomoc. Przy wykorzystaniu miejskiego monitoringu odnalazł 26-latka w parku. Do czasu przyjazdu pogotowia udzielił mężczyźnie koniecznej pomocy.
Sytuacja miała miejsce podczas majowego weekendu. Dzielnicowy z Namysłowa otrzymał informację o 26-latku, który chce odebrać sobie życie. Policjant natychmiast udał się na miejsce interwencji, jednak mężczyzny już tam nie było.
Funkcjonariusz łatwo nie odpuścił. Poszedł od razu do centrum monitoringu i przejrzał zapis z kilku kamer. Ustalił, jak mężczyzna był ubrany i w którym kierunku się przemieszcza. Liczyła się każda minuta, gdyż nie wiadomo było w jakim stanie emocjonalnym aktualnie znajduje się młody człowiek.
Dzielnicowy dojechał do miejsca, gdzie mężczyzna leżał na ławce z pociętym nadgarstkiem. Po opatrzeniu rany wezwał pogotowie. Do czasu przyjazdu karetki rozmawiał z 26-latkiem i monitorował jego zachowanie. Po przybyciu na miejsce lekarza, mężczyźnie udzielono dalszej pomocy medycznej.
Prawdopodobnie, dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji dzielnicowego nie doszło do tragedii.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Stefan: Napisał postów [27024], status [VIP]
Może ktoś mi odpowie - co grozi za "leżakowanie"? - czyli koleś się schlał tak, że zaległ gdzieś w miejscu publicznym. Zero agresji, tylko "leżakuje". Oczywiście wezwana policja. Grozi za to odpowiedzialność?