- Autor: Dagmara
- Wyświetleń: 3873
- Dodano: 2021-06-20 / 19:39
- Komentarzy: 13
Psycholog psów wyjaśnia, jak bronić się przed atakiem agresywnego czworonoga
W ostatnim czasie z różnych stron Polski płynęły informacje, że kolejne psy atakowały ludzi w różnych sytuacjach. To może zdarzyć się każdemu, dlatego warto wiedzieć, jak zachować się w sytuacji zagrożenia ze strony agresywnego czworonoga.
Psy atakują ludzi
Tylko w ciągu ostatnich tygodni dochodziło do groźnych sytuacji, w których agresywne psy rzucały się na człowieka, m.in.: w Gliwicach, Nowogrodzie Bobrzańskim i Bydgoszczy. Nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy staniemy twarzą w twarz z agresywnym zwierzęciem. Możemy natomiast zminimalizować przykre skutki takiego spotkania. Aby mogło się tak stać, musimy pamiętać o kilku podstawowych zasadach.
Pies wysyła sygnały, człowiek ich nie rozumie
- Na ogół pies, zanim zaatakuje, wysyła sygnały. Przeciętny człowiek nie jest w stanie ich odczytać z prostego powodu. Nie mamy na ten temat powszechnej wiedzy, którą posiadają specjaliści - tłumaczy nam Iga Sozoniuk zawodowo zajmująca się psychologią psów oraz ich behawioryzmem. Jeśli już dojdzie do bliskiego spotkania z rozwścieczonym zwierzęciem, powinniśmy zachować zimną krew i przyjąć określoną postawę, aby zminimalizować ryzyko ataku i ostudzić bojowe nastawienie czworonożnego agresora.
Jak należy się zachować?
- Przede wszystkim nie wolno panikować. Krzyk, machanie rękami i uciekanie na pewno nie pomogą, a mogą nawet zaszkodzić. Pies będzie gonił i atakował wszystko co się rusza. Taki jest jego instynkt - wyjaśnia ekspertka.
- Skupiamy się głównie na ochronie twarzy, klatki piersiowej i genitaliów. Jeśli istnieje taka możliwość, warto osłonić się przedmiotem, np. krzesłem. Jeżeli nie ma nic takiego pod ręką, trzeba zdecydowanym ruchem paść na ziemię, skulić się i czekać nieruchomo, aż pies odejdzie - wyjaśnia Iga Sozoniuk. Dodaje również, że nie powinno się klękać, bo rozjuszone zwierzę może przewrócić swoją ofiarę.
Dlaczego psy bywają agresywne?
Pytaliśmy o to Barbarę Zarudzką, która prowadzi Schronisko dla Zwierząt "Psi Raj" w Pasłęku i zajmuje się rekonwalescencją psów oraz ich resocjalizacją. Wieloletnie doświadczenie w pracy z czworonogami upewnia kierowniczkę placówki, że za agresją zwierząt stoi ich historia i doświadczenia związane z człowiekiem.
- Psy nie rodzą się agresywne. Ich temperament kształtuje historia, którą przeżyły. Jeśli zwierzę doświadczyło przemocy ze strony człowieka, może z obawy o własne bezpieczeństwo reagować agresją na każdy późniejszy kontakt człowieka. Niektóre zwierzęta wymagają żmudnej pracy, aby mogły na nowo zaufać dobrym ludziom - wyjaśnia nam Barbara Zarudzka. Dodaje też, że wbrew panującej opinii, nie spotkała się nigdy z "rasami agresywnymi z natury", choć do schroniska trafiają często np. amstaffy wykorzystywane do walk.
- Te zwierzęta uczone są agresji, ale ona też wynika z obrony przed drugim stworzeniem. Na ogół zaznają również cierpienia ze strony człowieka. Tak było nawet w przypadku psa, który trafił niedawno pod moją opiekę. Jego skóra nosiła widoczne blizny, prawdopodobnie oblany był wrzątkiem. Był agresywny w stosunku do opiekunów schroniska, ale w nowym, kochającym domu, przeszedł zupełną przemianę. W końcu mógł poczuć się bezpiecznie - opowiada kierowniczka "Psiego Raju".
Jakie kroki podjąć w przypadku pogryzienia?
Nawet w przypadku właściwej samoobrony, może zdarzyć się, że zostaniemy ugryzieni przez agresywnego psa. W pierwszej kolejności należy umyć, odkazić np. wodą utlenioną i opatrzyć ranę. Jeżeli zwierzę jest pod opieką, warto upewnić się, że było szczepione przeciwko wściekliźnie. Jeśli właściciel nie ma co do tego pewności, lub pies jest bezpański, koniecznie trzeba zgłosić się do lekarza rodzinnego, który zadecyduje o dalszych krokach - np. szyciu głębokiej rany oraz podaniu serii zastrzyków przeciw tężcowi i wściekliźnie. Obydwie choroby przenoszone przez psy mogą wywołać poważne powikłania w ludzkim organizmie, a nawet prowadzić do śmierci. W przypadku głębokich obrażeń należy wezwać pogotowie ratunkowe dzwoniąc pod nr 112.
News4Media
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Bodziulla: Napisał postów [2067], status [Szycha]
Mamy takich właścicieli psów jakich mamy. Chodzą z psami bez smyczy, kagańca, brak kontroli czy zgody na psa. Każdy kupuje i na tym się kończy. Dzisiejszy przypadek gość z psem dość sporym (nie znam się na rasach), bez smyczy, zwracam uwagę i standardowa odpowiedź "ON nie gryzie", i nie wspomnę o kupie dość sporej pozostawionej na chodniku, brak reakcji. Jak ktoś chce psa niech dba i stosuje się do jakichś tam norm w mieście, bo to nie jego prywatny teren. Dwa najlepsi są tzw. mieszkający w mieszkaniach z ogrodzeniem, wychodzą z psami poza swój sektor i tam pozostawiają odchody psów czy nawet pozostawiają pod sklepem!!!!Dlaczego nie chodzą z psami w swoich ogrodzonych osiedlach i tam niech szczają czy pozostawiają odchody po swoich pociechach!!!!