(Fot. iStock)
Latem w naszym ogródku wszystko kwitnie. Niestety piękny wygląd naszych roślin mogą popsuć szkodniki oraz różnego rodzaju choroby. Można się ich pozbyć w naturalny i tani sposób. To szczególnie ważne w przypadku roślin jadalnych oraz owoców czy warzyw. Te trafiają później na nasze stoły, dlatego nie warto opryskiwać ich nadmiernie chemią. Takie ekologiczne preparaty znajdziemy w specjalistycznych sklepach ogrodniczych, ale możemy je również wykonać sami we własnym domu.
Wyciąg z czosnku
ZASTOSOWANIE:
Na mszyce, mączliki i przędziorki, choroby bakteryjne i grzybowe.
WYKONANIE:
Około 200 g czosnku drobno siekamy, a następnie zalewamy 10 litrami wody. Mieszamy i odstawiamy na 24 godziny. Po tym czasie przecedzamy przez sitko, aby czosnek nie zapchał naszego opryskiwacza. Wyciąg jest gotowy do użycia. Rośliny opryskujemy obficie z każdej strony, a zabieg powtarzamy kilkakrotnie.
Preparat z mniszka lekarskiego
ZASTOSOWANIE:
Na mszyce, miodówki, przędziorki, wciornastki.
WYKONANIE:
Około 40 g mniszka lekarskiego (w całości: z liśćmi, łodygami i korzeniami) zalewamy 10 litrami wody deszczowej i odstawiamy na kilka godzin. Następnie przecedzamy preparat przez sitko i opryskujemy nasze rośliny. Możemy stosować go zarówno na rośliny ozdobne jak i jadalne, np. drzewka owocowe.
Roztwór z szarego mydła
ZASTOSOWANIE:
Na mszyce, przędziorki, choroby grzybowe i pleśnie (dodatkowo roztwór z szarego mydła możemy zastosować do mycia i dezynfekowania narzędzi ogrodniczych).
WYKONANIE:
Z szarego mydła wykonujemy roztwór, o stężeniu 1-3 %, czyli preparat z 10-30 g mydła na 1 litr wody. Kostka ma najczęściej 200 g, więc jedna sztuka wystarczy na 10-litrowe wiaderko . Mydło ścieramy na tarce lub rozdrabniamy np. za pomocą noża, aby przyspieszyć jego rozpuszczanie. Możemy zastosować także nieco cieplejszą, ale nie gorącą wodę, np. nagrzaną przez słońce deszczówkę. Tak przygotowanym roztworem opryskujemy nasze rośliny.
News4Media
Król Forum: Napisał postów [1847], status [zrobił/a karierę]
Wystarczy płot pod prądem, i te szkodniki już nie podjadają truskawek. Wcześniej prosiłem sąsiada aby pilnował swoich dzieci ale bez skutku.