• Autor: Dagmara
    • Wyświetleń: 3648
    • Dodano: 2021-06-29 / 19:32
    • Komentarzy: 0

    40 tys. zł kary dla lekarki za błędną diagnozę

    (Fot. iStock)

    Błędnie przeprowadzone i opisane badanie mammograficzne mogło przyczynić się do rozwoju raka piersi. Tak uznał w Sąd Okręgowy w Białymstoku, który prawomocnie skazał specjalistkę radiologii. Pacjentka, która dziś jest niepełnosprawna, otrzyma zadośćuczynienie.

    Sprawa sprzed lat

    Do badania doszło 12 lat temu, podczas badań profilaktycznych wykonywanych w mammobusie na terenie Białegostoku. Poszkodowana pacjentka przystała na zaproszenie tamtejszej przychodni, i przystąpiła do badania piersi. Lekarka miała błędnie przeprowadzić a następnie opisać zmiany, które mogły być wskazaniem do leczenia onkologicznego. Według jej opisu, mammografia nie wykazała zmian nowotworowych. W następstwie zaniedbania mogło dojść do opóźnienia w wykryciu raka i zbyt późnego podjęcia leczenia choroby. Prokuratura uznała, że było to narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

    Sąd nie dał wiary

    Obrońcy lekarki wskazywali, że nowotwór mógł rozwinąć się pomiędzy rzeczonym badaniem a wizytą w Białostockim Centrum Onkologii, które wykryło nowotwór. Biegli powołani w sprawie stwierdzili, że badanie było przeprowadzone w nieprawidłowy sposób, dlatego rozpoznanie zmian w piersi pacjentki było niemożliwe. Sąd uznał, że specjalistka radiologii nie powinna w takiej sytuacji podchodzić do opisywania wadliwie wykonanych zdjęć rentgenowskich.

    W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że nie chodzi o niewykrycie raka, bo nie ma dowodów na to, że już wtedy istniał, ale o zignorowanie sygnału. Pisemna informacja przesłana do pacjentki, w której kobieta została zapewniona o pełnym zdrowiu swoich piersi, miała doprowadzić do zaniechania dalszej diagnostyki. Sędzia zaznaczył, że badania są dofinansowane, dlatego mogło dojść do zaniechania ich jakości na rzecz ich ilości.

    Sąd drugiej instancji nie miał wątpliwości

    Pierwotnie lekarka miała wypłacić pacjentce 15 tys. zł. w ramach częściowego naprawienia szkody. Obrońcy kobiety nie zgadzali się jednak z wyrokiem i złożyli stosowną apelację, domagając się uniewinnienia specjalistki. Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał poprzedni wyrok w mocy, zamieniając jednak wcześniej wymierzoną karę pieniężną na 40 tys. zł. zadośćuczynienia. Według Kuriera Porannego, identyczną kwotę wypłaciła wcześniej pokrzywdzonej przychodnia, która zatrudniała radiolożkę. Lekarkę sąd skazał też na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.

    News4Media, fot.: iStock
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".