(Fot. Dżacheć)
Namysłowscy policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności groźnego wypadku do którego doszło w niedzielę 29 sierpnia około godziny 23.00 na Błoniach Namyslowskich. Trzy osoby korzystające z atrakcji na wesołym miasteczku pod nazwą "Fly Shake" trafiły do szpitala.
Podczas przejażdżki otworzyła się blokada siedzeń i dwie osoby wypadły na ziemię. O okolicznościach zdarzenia mówi asp. Paweł Chmielewski z namysłowskiej Komendy Powiatowej Policji.
- Poszkodowani to 20-letnia kobieta i dwóch 21-letnich mężczyzn. Dwie z tych osób po opatrzeniu w szpitalu zostało zwolnionych do domu. 55-letni mężczyzna, który obsługiwał urządzenie był trzeźwy. W momencie zdarzenia z atrakcji korzystało 5 osób, nagle z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn podniosła się blokada zabezpieczającą siedzenia. W wyniku tego dwie osoby spadły z wysokości około 3 metrów na podest, reszta zdołała utrzymać się w siedzeniach. Jedna z osób, która nie wypadła na ziemię doznała urazu glowy - słyszymy.
Z opinii biegłych wynika, że urządzenie miało wszystkie niezbędne atesty, nie wiadomo dlaczego zabezpieczenia zawiodły. Prawdopodobnie można mówić o nieszczęśliwym zdarzeniu. Całe szczęście godzina była dość późna i z atrakcji nie korzystały w tym momencie dzieci.
Pedro: Napisał postów [8908], status [VIP]
A gdyby z urządzenia wypadły dzieci to co? Dzieci bardziej żal niż 20-to czy 21-no latków? Dlaczego zawsze przy każdym nieszczęściu podkreśla się że dzieci brały udział w nim udział czy też nie? Dzieci to "nadludzie" i ich bardziej żal niż innych ludzi? Dla mnie osobiście każdy jest równy, no chyba że niektórzy uważają się za "lepszych"... ale to tylko ich domniemanie :D